GrapHite pisze:
Cytuj:
Uwaga! Ogłaszam kod 10!
takim komunikatem przerwano nam projekcję filmu. Złożyliśmy reklamację, nie było problemu, dostaniemy nowe bilety, więc jest okazja wybrać się w jeszcze większym gronie, bo myślę, że warto. Termin wyjścia jest do ustalenia ale pamiętajcie, że w przyszłym tygodniu mam popołudniówki

...wpisuję się w ponowny wypad.
Nareszcie porządnie zrobiony, w dodatku polski, film wojenny, osadzony w realiach historycznych.
Umundurowanie, uzbrojenie - wszystko zgodne - zresztą niczego innego nie podziewałem się, kiedy zobaczyłem, że odpowiadał za nie pan Andrzej Szejnach (od zawsze "respect" dla niego w tym temacie:)).
Przekłamania historyczne? Troszkę wyłapałem, ale da się przeżyć - czego się zresztą spodziewać po filmie fabularnym.
Nie do końca muszą to być jednak przekłamania - nigdy, do końca nie będziemy wiedzieć, co tak naprawdę działo się wewnątrz składnicy - nawet źródła historyczne różnie podają...
Gra aktorska - tylko dwa rażące przypadki
- rola kapitana Dąbrowskiego, odtwarzana przez niejakiego Roberta Żołędziewskiego - lepiej zagrała by tę rolę dębowa, nieociosana deska lub żelbetonowy kawałek stropu z koszar na Westerplatte. ...obsadzony chyba tylko i wyłącznie dlatego, że był współproducentem filmu...
- Borys Szyc - pasujący do swojej roli, jak... bez wulgaryzmów na forum - dobrze, że na ekranie pojawia się może łącznie przez 2-3 minuty i mówi ze cztery zdania, na dwie godziny projekcji.
...świetni jak zwykle: Żebrowski, Zbrojewicz, Baka.
Scenografia: bez zarzutu - powaliło mnie odtworzenie wyglądu budynku koszarowego... Projektował to wszystko zresztą Allan Starski.
Film fajnie zrobiony - to nie "odklepanie" na taśmie filmowej kolejnego wydarzenia historycznego (jak "Westerplatte" z 1967 roku), ale produkcja znacznie głębsza, ukazująca osobiste postawy obrońców wobec otaczających ich wydarzeń.
Wydaje mi się, że inspiracją takiego, a nie innego podejścia reżysera do dzieła mógł być film "Okręt" - wg mnie: wojenna produkcja wszechczasów.
Dobra robota, panie Chochlew!
Kiedy czytam w necie opinię, że lepiej obejrzeć "Szklaną pułapkę 5", że nudny, to odnoszę wrażenie, że piszą to wyłącznie gimnazjaliści...
PS1. W kwestii pana Andrzeja Szejnacha, najlepszego obecnie specjalistę od militariów na srebrnym ekranie: twarz zapewne kojarzycie, gdyż czasem pojawiał się na ekranie, jako aktor drugoplanowy, np.
"Brunet wieczorową pora" - cyt. "...a teraz jak Deyna; ...Rafał, staraj się trafić w okienko..."
"Zmiennicy", odc. 5 "Safari" - cyt. "...nie mogę, proszę księdza, dla mnie przepis, to jak jedenaste przykazanie..."
PS2. Jeśli kiedykolwiek reżyser trafi na to forum, to mam dla niego radę: miej pan głęboko w rowie wszelkie pompatyczno-krytyczne wypowiedzi - przemontuj pan ten film, zgodnie z pierwotną koncepcją, zrób pan dokrętki. Przywróć mu pan te obcięte "jajca" - niech, np. żołnierze mówią po żołniersku, bo póki co, to najbardziej wulgarnym wyrażeniem jest w filmie słowo "cholera", wypowiedziane przez Mirosława Bakę... W "drugim obiegu" to będzie hicior!
PS.3. ...miał to być króciutki, malutki post... wyszło jak wyszło, I'm sorry.

_________________
...dlaczego w XXI wieku musimy być ludźmi renesansu?
