Forum Bydgoskiego Stowarzyszenia Miłośników Zabytków "BUNKIER"

UWAGA: W przypadku problemów technicznych z forum lub problemów z rejestracją prosimy o kontakt pod adresem: forum@bsmz.org lub prosimy pisać w dziale "POMOC" (dział ten nie wymaga rejestracji).
Dzisiaj jest wtorek, 15 lip 2025, 19:58

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 4 ] 
Autor Wiadomość
Post: niedziela, 24 lut 2013, 19:07 
Offline
Gość
Awatar użytkownika

Rejestracja: środa, 13 lut 2013, 23:40
Posty: 171
Lokalizacja: Bydgoszcz - Wyżyny
Moje typy:

1. Bitwa o Ardeny, USA 1965
2. Złoto dezerterów, Polska 1998
3. Parszywa dwunastka (wszystkie cztery), USA 1967, 1985, 1987,1988
4. Złoto dla zuchwałych, USA 1970

...i nie chodzi mi o historyczną prawdę, ale o konstrukcję fabuły, zgodność wykorzystanego sprzętu z czasami, w których toczy się akcja filmu, grę aktorów czy samą reżyserię.

_________________
...dlaczego w XXI wieku musimy być ludźmi renesansu? :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: niedziela, 24 lut 2013, 22:08 
Offline
Gość

Rejestracja: piątek, 7 sie 2009, 21:34
Posty: 491
Chyba nastąpiło jakieś pomieszanie pojęć i gatunków filmowych. Co to znaczy według autora wątku film wojenny? Znaczy dokument? No i przed kogo i dla kogo produkowany? Przecież filmy Made in USA to zupełnie inna para kaloszy niż kino europejskie, również te wojenne. Ani twórcy "Złota dla zuchwałych", ani "Parszywej dwunastki" nie pretendowali swoimi filmami do nagród za wierne oddanie rzeczywistości wojennej. "Złoto....." to klasyczny spaghetii western ubrany w rzeczywistość 1944 r., charakterystyczna gra cowboya Eastwooda i nawet temat muzyczny z jego westernów w jednej ze scen. To są lekkie filmy dla szerokiej widowni (w pierwszym rzędzie amerykanskiej) a nie dla specjalistów od historii.
Te ramotki mają jedną niezaprzeczalną zaletę (jak dla mnie) - z oczywistych względów brak tam chrzanionych komputerowych efektów specjalnych. Od wirtualnego Tygrysa wolę realnego T-34 obłożonego dyktą.

_________________
Situation Normal All F....... Up


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: niedziela, 24 lut 2013, 22:29 
Offline
Gość
Awatar użytkownika

Rejestracja: środa, 13 lut 2013, 23:40
Posty: 171
Lokalizacja: Bydgoszcz - Wyżyny
WDW pisze:
Chyba nastąpiło jakieś pomieszanie pojęć i gatunków filmowych. Co to znaczy według autora wątku film wojenny? Znaczy dokument? No i przed kogo i dla kogo produkowany? Przecież filmy Made in USA to zupełnie inna para kaloszy niż kino europejskie, również te wojenne. Ani twórcy "Złota dla zuchwałych", ani "Parszywej dwunastki" nie pretendowali swoimi filmami do nagród za wierne oddanie rzeczywistości wojennej. "Złoto....." to klasyczny spaghetii western ubrany w rzeczywistość 1944 r., charakterystyczna gra cowboya Eastwooda i nawet temat muzyczny z jego westernów w jednej ze scen. To są lekkie filmy dla szerokiej widowni (w pierwszym rzędzie amerykanskiej) a nie dla specjalistów od historii.
Te ramotki mają jedną niezaprzeczalną zaletę (jak dla mnie) - z oczywistych względów brak tam chrzanionych komputerowych efektów specjalnych. Od wirtualnego Tygrysa wolę realnego T-34 obłożonego dyktą.


...ukonkretniam więc: chodzi o filmy, których akcja toczy się w warunkach konfliktów zbrojnych - bez względu na to, czy jest to komedia, dramat, paradokument... Kryterium kraju, w którym film wyprodukowano - też jest bez znaczenia.

Chodzi mi głównie o to, ktory był "męczący", pod względem kardynalanych błędów filmowych, nudy, wiejącej z ekranu, czołgającej się akcji, przeładowania efektami komputerowymi czy nierealności przedstawianych zdarzeń, a który oglądało się z subiektywną przyjemnością - jak np. "CK Dezerterzy", "Upadek", "Okręt", "Bitwa o Midway" czy "Za linią wroga".... :)

Są produkcje, do ktorych wraca się z przyjemnością i są również takie, gdzie czas na ich obejrzenie można uważać za bezpowrotnie stracony.

Oczywiście, że lista, która być może powstanie, będzie, sensus strice, subiektywna, lecz na jej podstawie będzie można stworzyć pewien, względnie obiektywny ranking. :)

_________________
...dlaczego w XXI wieku musimy być ludźmi renesansu? :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: niedziela, 24 lut 2013, 23:21 
Offline
Gość
Awatar użytkownika

Rejestracja: środa, 13 lut 2013, 23:40
Posty: 171
Lokalizacja: Bydgoszcz - Wyżyny
TheTerminaThor pisze:
Moje typy:

1. Bitwa o Ardeny, USA 1965
2. Złoto dezerterów, Polska 1998
3. Parszywa dwunastka (wszystkie cztery), USA 1967, 1985, 1987,1988
4. Złoto dla zuchwałych, USA 1970

...i nie chodzi mi o historyczną prawdę, ale o konstrukcję fabuły, zgodność wykorzystanego sprzętu z czasami, w których toczy się akcja filmu, grę aktorów czy samą reżyserię.


Zapomniałem o "U571", ale nie dziwi mnie to, gdyż chciałem zapomnieć o tym gniocie - stawiam go jako "numero uno" :)

_________________
...dlaczego w XXI wieku musimy być ludźmi renesansu? :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 4 ] 

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
cron
       
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group