26 maja 2011 roku, na terenie dawnej fabryki prochu D.A.G Fabrik Bromberg, odbyła się konferencja, której celem było podsumowanie prac związanych z budową Exploseum. Otwarcie zaplanowano na 2 lipca 2011 roku.
Na prezentacji projektu zostali zaproszeni goście oraz dziennikarze i reporterzy z mediów regionalnych.
Prezydent Rafał Bruski oficjalnie zaprosił do zwiedzania Exploseum. Dyrektor Muzeum Okręgowe im. Leona Wyczółkowskiego w Bydgoszczy dr Michał Woźniak w przemówieniu dziękował osobą którzy przyczynili się do powstania trasy turystycznej. Na pierwszym miejscu wymienił
Jarosława Butkiewicza i Roberta Grochowskiego.Rekordowe nakładyPo raz pierwszy w Polsce przeznaczono na rewitalizację obiektów "militarnych" tak wysokie nakłady finansowe. Żadne miasto w kraju nie zainwestowało większych środków w odnowienie obiektów z czasów II wojny światowej.
Mając na uwadze w ostatnich latach bardzo popularną "turystykę militarną", dawna fabryka prochu w Bydgoszczy może śmiało konkurować z tak znanymi obiektami w Polsce jak MRU koło Międzyrzecza czy Riese w Górach Sowich.
Planowana wartość projektu to 9.000.000 PLN. Planowany wkład budżetu miasta wyniósł 3.627.419,80 PLN. Projekt został dofinansowany kwotą 5.372.580,20 PLN pochodzącą z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Kujawsko-Pomorskiego na lata 2007-2013. Prace trwały w latach 2009-2011.
W budynkach wstawiono nowe okna i drzwi, przeprowadzono prace ziemne i izolacyjne, zamontowano barierki ochronne. Oświetlono teren, założono wentylację obiektów, odnowiono i oświetlono betonowe tunele na zaplanowanej trasie zwiedzania. Ułożono fragment torów pod rampą załadowczą. Adaptacji na cele muzealne poddano osiem budynków. Umieszczona jest w nich ekspozycja muzealna, biura i kasy biletowe.
Ponieważ większość z nas widziała obiekty "przed", za moment większość z nas zobaczy obiekty "po", przedstawiam informację w jakiej wysokości i na co przeznaczono kwoty:
1. Inwentaryzacja budynków 40 000 PLN
2. Studium wykonanalności 30 500 PLN
3. Program funkcjonalno - użytkowy 212 500 PLN
4. Dokumentacja techniczna - projekty 412 034 PLN
5. Roboty budowlano - montażowe 6 370 474 PLN
6. Wyposażenie 1 734 492 PLN
7. Promocja projektu 200 000 PLN
Do muzeum przez rok z dowodemTo będzie jedyne muzeum w kraju do którego dostać się będzie można za okazaniem dowodu osobistego i otrzymaniu specjalnej przepustki. Czy będzie to dodatkowa atrakcja dla turystów, czy też utrudnienie przekonamy się wkrótce. Może stanie się to dodatkową atrakcją, a nie przeszkodą. Powodem takiej sytuacji jest brak wykonania drogi dojazdowej oraz brak parkingów. Chętni którzy zechcą zwiedzić muzeum, po podaniu wcześniej Peselu i otrzymaniu przepustki, zostaną przewiezieni przez strzeżony teren dawnego "Zachemu" autobusem. Wszystko przez to, że pomiędzy Parkiem Przemysłowym, a terenem dawnego "Zachemu" nie ma jeszcze płotu.
Załatwianiem przepustek zajmie się muzeum. W praktyce imię i nazwisko razem z nr Pesel należy wysłać mailem do muzeum. Wjazd na teren będzie się odbywał od strony ul. Glinki. Tam na parkingu turyści pozostawią samochody, a na teren wjadą busem lub autobusem.
Sytuacja ulegnie zmianie prawdopodobnie wiosną przyszłego roku po wybudowaniu drogi dojazdowej i nowo budowanej ul. Emilianowskiej. Budowa tej ostatniej właśnie się rozpoczęła, a postępy prac są widoczne od drogi krajowej nr 10 w okolicy Emilanowa.
Trasa turystyczna zaplanowana została między budynkami i będzie prowadziła tunelami technologicznymi. Pokonanie całej trasy z przewodnikiem zajmie około 2,5 godziny. Zwiedzanie odbywać się będzie w maksymalnie 25 osobowych grupach.
W ciągu tygodnia planowane są wycieczki dla grup zorganizowanych, a w sobotę i niedzielę dla osób indywidualnych. Otwarcie 2 lipca 2011 roku.
W kwietniu ruszyła akcja promocyjna muzeum. W mieście można znaleźć billboardy informujące o otwarciu Exploseum, a do domów rozsyłane są ulotki informacyjne. Ze względu na to, że promocja jest finansowana ze środków europejskich, będzie się ograniczać w początkowym okresie do obszaru województwa kujawsko-pomorskiego.
Pierwsze wrażenia po zwiedzaniu.Proponuję przeczytać wrażenia Emili Iwanciw z którą wspólnie oglądaliśmy obiekt. To spojrzenie mieszkanki Bydgoszczy, przyszłego turysty, który po raz pierwszy był na terenie obecnego muzeum
http://bydgoszcz.gazeta.pl/bydgoszcz/1, ... oseum.htmlMoje wrażenia:
1. Zagubiłem się w budynkach.
Nie dlatego, że brak oznaczeń, ale dlatego, że wszystko jest uprzątnięte, czyste, brak gruzu itp. Krótko mówiąc czułem się jakbym był tam pierwszy raz.
2. Plansze i zdjęcia są czytelne. Niestety nie było czasu na czytanie, obejrzałem "po łebkach". Jednak powiedzmy sobie otwarcie. Większość ludzi nie będzie czytała tablic od "dechy do dechy". W mojej ocenie "czytanego tekstu" jest za dużo.
3. Większość osób porównywała muzeum do Muzeum Powstania Warszawskiego. To jest w mojej ocenie błąd. To są nieporównywalne wymiary kwotowe 50 000 000 zł i 9 000 000. Dlatego trzeba mieć równowagę w ocenie. Na pewno w dobie XXI mulimedia są jedynym słusznym kierunkiem którym muzeum musi podążać. Muzeum nie może być statyczne, musi się "ruszać". Można dotknąć, podnieść, obejrzeć. To jest kierunek na przyszłość. Potwierdzał to w rozmowie dyrektor Woźniak.
4. Brakuje mi na ekspozycjach fizycznie eksponatów trotylu, nitrogliceryny (może nie zauważyłem) , i małego laboratorium. Takiego z szklanymi rurkami, pipetami i bulgocącymi naczyniami. Może jakieś doświadczenia dla szkół, może jakieś małe "explozje", małe fajerwerki. Skoro to ma być Wybuchowa Historia Bydgoszczy to musi być wybuchowo - w granicach rozsądku oczywiście. Laska trotylu pokazana młodzieży bardziej przemawia niż kolejna plansza. To jest kierunek który w mojej ocenie doda kolorytu i uczyni miejsce wyjątkowym.
Zabrakło mi natomiast plansz z skutkami wybuchu na terenie "Zachemu". Takie zdjęcia przemawiają do wyobraźni, dodatkowo są doskonałej jakości. To warto było pokazać.
http://w219.wrzuta.pl/film/5J8DBQb3LLq/ ... goska_0002viewtopic.php?f=11&t=14045. Przyznaję że ekspozycji nie obejrzałem dokładnie ze względu jak już pisałem powyżej, ale z eksponowaniem broni białej miałem mieszane uczucia.
Byłem w zeszłym roku dwa razy w muzeum w Peenemünde. Do takiego muzeum powinniśmy się porównywać. Tam nie wyobrażam sobie ekspozycji z łukiem czy białą bronią... Tam można dotknąć, podnieść, otworzyć, włączyć. Są dodatkowo, samoloty, rakiety.
6. Brak mi tych wszystkich materialnych eksponatów które nadal znajdują się na terenie "Zachemu". Trzeba je ocalić zanim zostaną zniszczone. Mam na myśli hydranty, słupki sygnalizacyjne, resztki stalowych lamp, telefony itp. I uwaga. NIe ograniczałbym się do eksponatów tylko z czasów wojny. Historia tego miejsca toczy się dalej. I to jest właśnie Historia Wybuchowa Bydgoszczy która nadal trwa. I tu jest wielka możliwość pozyskiwania "nowych" eksponatów. Ja wolę obejrzeć co obecnie produkuje lub produkował "Zachem" niż eksponat szabli. Muzeum zamierza je w niedalekiej przyszłości gromadzić. To dobrze.
7. Brak mi "ołówków". To jest w mojej ocenie największe niedopatrzenie i dość luźne potraktowanie schronów przez muzeum. Pan Dyrektor Woźniak zapewnił, że "ołówki" nie pójdą na złom... Zostaną wykorzystane w ekspozycji plenerowej - taką otrzymałem ustną deklarację.
Panie dyrektorze. Trzymam Pana za słowo!
Sumując. Ogólne wrażenie jest pozytywne. Przy współudziale pracowników muzeum, miasta, pasjonatów których na tym Forum jest wielu - wspólnie uda się stworzyć coś wyjątkowego i niepowtarzalnego.
I na koniec. Grochówka z "wkładką" na koniec prezentacji była doskonała.
Dyrektor Michał Woźniak
Prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski
Maciej Kułakowski Kierownik Działu Architektury Przemysłowej
Winda.
Z zaciekawieniem słuchał prof. Włodzimierz Jastrzębski