Forum Bydgoskiego Stowarzyszenia Miłośników Zabytków "BUNKIER"

Czyli jeśli one tam 'padną' - to ma znaczyć że woda jest gorszej jakości?
W takim razie u nas, w zasypanym odcinku Starego Kanału, na mniej więcej wysokości obecnego Multikina, żyły 'małże twardziele'. Przez ostatnie jego kilka lat, gdy był już 'ściekiem', gdy tylko docierała 'do nas' wieść, że z kanału jest spuszczana woda, biegliśmy to zobaczyć. Ściany i dno, to była błotna pustynia bez jakichkolwiek roślin. Ale były za to wielkie małże! I dziwiliśmy się, jak one mogą w tym 'bagnie' żyć... Jednak po ostatnich spuszczaniach wody, gdy rozpoczynały się przygotowania do etapów zasypywania kanału, były już po nich tylko muszle. Wielkie muszle.

Trochę odświeżę temat. Sporo razy przepływałem obok "siatkowej" konstrukcji lecz dopiero teraz uświadomiłem sobie,że podobny siatkowy basen funkcjonował również na koronowskich Tuszynach na wysokości dawniejszego ośrodka Makrumu. W tej okolicy ze względu na wysoki i spadzisty brzeg istniał i istnieje nadal ogromny deficyt miejsc do bezpiecznej kąpieli.Basen z siatkowym dnem i ściankami był świetnym rozwiązaniem,niestety,podobnie jak sąsiednie stomilowskie pomosty zaginął kilkanaście a może i więcej lat temu w niejasnych okolicznościach.
Może ktoś zna losy tych obiektów lub dysponuje ich zdjęciami?

Był podobny ale na innych pływakach w CPN Wielonek, potem Orlen ( https://mapio.net/pic/p-5255027/ ). Ale po prywatyzacji ośrodka nie utrzymali go i przerobili pływaki na pomosty pływające. Tak samo było w Fotonie w Sokole Kuźnicy. Któryś kolejny dzierżawca nie dał rady go czyścić i naprawiać przy małej obsadzie wczasowiczów i skasował.
Nie znałem tego z Tuszyn.
Z tych dwóch po Celulozie opisanych przeze mnie został jeden. Mniejszy złomowano w ubiegłym roku.

Pływając czasem szlakiem wodnym do Kadzionki i dalej widziałem kamień wystający z wody. Jak się okazuje jest to kamień nagrobny niemieckiego żołnierza poległego 2 września 1939 roku. Historia opisana tu: https://expressbydgoski.pl/chlopiec-z-k ... r/11648312.
Obecnie dzięki nowemu mostowi w Krówce każdy może tam popłynąć. Kiedyś pod tym mostem tylko niską łodzią lub kajakiem kładąc się na pokładzie.

Bardzo ciekawa informacja.
Czy mógłbyś napisać jak tam dopłynąć i czy da się dopłynąć łódką o zanużeniu około 26 cm, a dokładnie jachtem Orion?.

Da się.
Silnik, albo pagaje, złożony maszt (korony drzew) i ostry slalom pomiędzy leżącymi w wodzie drzewami. Szlak, podobno, umyślnie nie oczyszczany, w celu ograniczenia ruchu na j. Stoczek i Piaseczno.

Orionem najlepiej bez masztu lub ostatecznie ze złożonym da się dopłynąć tam gdzie ja dopłynąłem(czerwona plama na mapce). Dalej to chyba jedynie kajak, chociaż nie próbowałem, bo nie znalazłem w trzcinach miejsca gdzie wpływa rzeczka Krówka. Ale wytrawni kajakarze spływają tą trasą z prądem co najmniej od mostu w Buszkowie jak nie wyżej.
Jak się wysiądzie w zaznaczonym miejscu to można iść na wycieczkę lasem w stronę leśniczówki Kadzionka i Buszkowa przekraczając Krówkę przez pobliski mostek i zwiedzić znany kolejowy most ceglany i okolice.
W Krówce nowy most jest obecnie komfortowy dla wszystkich jednostek chociaż przed nim dużo przeszkód w wodzie. Trzeba po prostu powoli i uważnie płynąć na ostatnich 100 - 150 metrach. Natomiast ten drewniany most w Kadzionce jest niski i rzeczka tam jest wąska. Ale Orion nie powinien mieć problemu. Jak wspomniałem na taką wyprawę najlepiej nie mieć masztu.

Na zdjęciach mosty w Krówce i Kadzionce. Ten drugi ma jakieś 1-1,2 m prześwitu zależnie od stanu wody, który po tegorocznych pracach przy tamie przywrócono do normy

Bardzo dziękuję za wyczerpującą odpowiedź.
Most w Krówce jest mi znany. Nic nie wiedziałem tylko o tym w Kadzionce.
Prześwit 1-1.2 m; może dam radę. Spróbuję latem. .

Czy mógłbyś jeszcze o ile to nie za duży kłopot zaznaczyć na tej mapce miejsce, w którym mniej więcej znajduje się ten opisany wyżej kamień nagrobny?.

To jest już za mostem w Krówce płynąc w stronę Kadzionki na jednym z widocznych dwóch przewężeń między jeziorem Stoczek a jeziorem Piaseczno.

Popłynąłem tam w ostatnią niedzielę, ale nie udało mi się znaleźć tego miejsca. Dorodne trzciny i sitowie zarastają płycizny i brzegi i nic nie widać. Do tego jest teraz wyjątkowo wysoki stan wody. Trzeba popłynąć tam w przyszłoroczny weekend majowy, gdy roślinność jeszcze nie wyrasta ponad wodę.

Marcin B. W sierpniu będę w tamtych okolicach. Odezwij się na priv to chętnie Cię tam zaprowadzę. PzDr.

_________________
saper.lucim@wp.pl

OK. Dziękuję bardzo za propozycję.

Taka ciekawostka z terenu ośrodka MSW. Na mapie z 1905 roku jest osada o nazwie wskazującej na kuźnię, czy nawet jeszcze dawniej wytarzanie stali. Obecnie z brzegu nic nie widać, ale może wykrywaczem coś by się znalazło. Z kolei w lewo na cyplu omijanym w drodze do żelaznego mostu jest opuszczone siedlisko Nowy Świat.

W 2022 roku w głowach urzędników Powiatu Bydgoskiego powstał absurdalny pomysł likwidacji promu na Zalewie Koronowskim.
Sprawy poszły w dobrą stronę. Powiat Tucholski dołożył 40 tys. i urzędnicy Powiatu Bydgoskiego zrewidowali przyjęty na początku abstrakcyjny szacunek kosztów konserwacji. Rozpoczęły się wstępne prace remontowe. Prom będzie pływał !!! Oby w nieco dłuższym wymiarze czasowym. No i po remoncie nie powinno już być ograniczenia ilości pojazdów poniżej normatywnej ładowności. Dziękujemy wszystkim, którzy swoimi działaniami i nagłaśnianiem zagrożenia dla istnienia przeprawy przyczynili się do tej decyzji.
Artykuł w Gazecie Pomorskiej omawia nieco szczegółów działań dla sfinansowania konserwacji promu:
https://pomorska.pl/prom-na-zalewie-kor ... 1-17277449