Forum Bydgoskiego Stowarzyszenia Miłośników Zabytków "BUNKIER"

Pomalują piasek na niebiesko i będzie git

Niebieską folię można położyć i będzie imitować wodę szczególnie jak napada deszcz na nią

Może to tylko imitacja wody?

_________________
opuszczonebydgoszcz.blogspot.com

Też gdzieś kiedyś w prasie czytałem że ma być jakaś fontanna tam

Wypełnienie komory śluzy wodą nigdy nie było nawet rozważane. Należy natomiast zauważyć, że projekt rewitalizacji śluzy, przygotowany przez szczecińską firmę REDAN, był delikatnie mówiąc bardzo słaby. Projektanci nie raczyli nawet zapoznać się z wynikami kwerendy historycznej, badaniami oraz opiniami i pomysłami bydgoskich specjalistów. Tylko dzięki staraniom Miejskiego Konserwatora Zabytków oraz pomocy Urzędu Miasta i wykonawcy robót, udało się w jakimś stopniu poprawić pierwotny projekt (m.in. wrota, kładki, atrapy mechanizmów). Chciałoby się więcej, ale w ramach dostępnych środków finansowych nie jest to już możliwe

_________________
,,Powiedziałem im również, aby nie pracowali w firmach produkujących narzędzia mordu i żeby wyrażali pogardę dla ludzi, którzy myślą, że takie narzędzia są nam potrzebne" - Kurt Vonnegut, Rzeźnia numer pięć

Wyczuwam u kilku Kolegów powyżej nutkę sarkazmu.
Mnie końcowy etap rewitalizacji śluzy trapezowej się podoba. Jeśli to zasługa Miejskiego Konserwatora Zabytków, UM i wykonawcy robót, to chwała im za to. Mnie się obiekt podoba. Gratulacje dla osób zaangażowanych w realizację.

A ja nie rozumiem za co mamy im dziękować?
Projekt realizowany jest za kasę miasta (chyba że się mylę) i to miasto go zatwierdzało.
Pokazuje to tylko ułomność urzędu. Najpierw akceptują bubla, a potem starają się ratować twarz na etapie realizacji.
Wszystko jak zwykle od dupy strony, po łebkach, sztuka dla sztuki.

Jeśli brakowało pieniędzy na porządny projekt i wykonanie to po co się w ogóle za to zabierali. A tak powstało coś, co "przypomina zarys śluzy" i moim zdaniem nic poza tym.

Jeszcze nie byłem zobaczyć, jak to wszystko wygląda 'na gotowo'. Ale wieżę, że ciekawie. Wracając do 'wizki' przypomnianej przez krajana, - ja również byłem przekonany, że widzę na niej, w komorze śluzy, wodę...

Z tym „domkiem śluzowego” to nie takie oczywiste.
Z artykułu wynika, że w okresie powojennym pełnił on taką rolę, ale jego pierwotne przeznaczenie było zupełnie inne.
Parcele po wschodniej stronie Grottgera to (patrząc od ujścia kanału) 13; 12 ; 11.
Działka nr 13 zawsze (czy to za czasów pruskich, czy polskich) należała do urzędów wodnych (kanałowych) i tam lokowani byli ich pracownicy – w tym śluzowi.
Do ok. 1885 roku działki 12 i 11 były własnością pruskiej spółki państwowej „Königlichen Seehandlung". Znajdowały się tam magazyny, plac i nabrzeże przeładunkowe.
(własnością spółki były również trzy inne, zabudowane, parcele przy Grottgera 3;4;5).
Pod numerem 12 mieszkał kasjer-księgowy f-my. Czy był to już „domek śluzowego” – trudno powiedzieć, ale jest to prawdopodobne.

Po 1885 roku działkę pod nr 12 przejął „kanal fiskus” i urządził tam skład materiałów i magazyny. Posadę zarządcy jak i mieszkanie objął August Dux (jako materialen und depot verwalter).
Dosłużył się na tym stanowisku tytułu – „Königlichen Lagerhof Velwalter” i emerytury (ok.1906), a posadę objął następca.
Z czasem na terenie składu powstały warsztaty.
Po 1920 roku właścicielem tych terenów została Inspekcji Dróg Wodnych.
Parcele 11 i 12 były wydziałem warsztatowo-budowlanym, a lokatorami służbowych mieszkań (pod nr 12) – nadzorca magazynu i kierownik warsztatu.
Obsługa kanału – parcela 13.

(numeracja działek z czasów pruskich)

Ogólnie duży minus za barierki... Nie można się na nich nawet oprzeć bo się uginają. W kilku miejscach wieje nutką niedoróbki. Brakuje mi wielu detali, które by bardziej zobrazowały pracę śluzy, chociaż imitacji mechanizmu otwierania kanałów obiegowych. Nie dopatrzyłem się dwóch dla mnie istotnych elementów, tablicy opisującej miejsce (nie wiem czy to nie wynika z mojej ślepoty po prostu) oraz monitoringu, żeby śluza nie podzieliła losu zrewitalizowanej części parku nad starym kanałem.

Chociaż miejsce teraz wyglądał zdecydowanie lepiej niż wyglądało.

Byłem przekonany, że śluza pozostanie "otwarta". Bez wody mecz z możliwością zajrzenia, wyobrażenia sobie wielkości (głębokości), a może i zejścia na dno (suche). Niewielki murek na powierzchni mnie nie zadowala
Wrota na plus.

_________________
"Czekając na idealny moment, możesz nigdy nie rozpocząć dzieła. Zaczynaj już! Zaczynaj tam, gdzie jesteś i jako ten, kim jesteś" - H. Jackson Brown

Też byłem przekonany (tak sobie wyobrażałem na początku) że zostanie odkopana do samego dna. Trzeba mieć jednak na świadomość, że wokół musiałby stanąć płot, aby jeden z drugim nie wpadł do środka. Do tego dla zabawy wrzucane do środka śmieci...

Takie rozwiązanie wydaje się optymalne. Na piasku zapewne pojawi się trawa. Jest zamontowane również poziome oświetlenie. Może zamiast równolegle winno być w formie łamanej nawiązującej do linii przepływającej przez śluzę jednostek. Jednak to szczegół nie mający wielkiego znaczenia dla całości realizacji.

W dniu dzisiejszym otwarto bulwar obok śluzy
http://bydgoszcz.gazeta.pl/bydgoszcz/1, ... _plac.html

Dotarłem wczoraj do śluzy.
Zalałem piasek wodą, by zobaczyć, czy efekt będzie lepszy.


Nie bardzo wiem, o czym informuje 'nowy znak'. Czy to ma być miejsce górnego poziomu wody?

Efekt zdecydowanie lepszy

^^^ A ten znak...? Wiecie co pokazuje?

Jeszcze jedno ujęcie z polania piachu wodą.



Oglądanie z bliska bram śluzy, przynajmniej dla osób zwiedzających, powinno być miłą ciekawostką.

Nie mam pełnej wiedzy. Ten znak pokazuje eksploatacyjny poziom zwierciadła wody. Jest często umieszczany przy budowlach hydrotechnicznych piętrzących wodę.

Poniżej przykład znaku wodnego na jazie przy śluzie nr 15 Lipica na Noteci. Widok od dolnej wody.
Tego typu znak jest bardzo rzadko spotykany. Wykonany na prostokątnej stalowej tablicy w kolorze czerwonym. Śruby mocujące są w kształcie kwiatów.

PN oznacza Pegel Null - zerowy poziom.

Bydgoskie tradycje wodne, warte przypominania, od niedawna przypomina nam barka Lemara. Warto dalej iść tą drogą. Podobna mogła by być na starym kanale w pobliżu muzeum, o czym było tu:
viewtopic.php?f=101&t=5431&start=140

Mam propozycję na raczej troszkę dalszą przyszłość. (Finanse miasta itp)
W pobliżu śluzy miejskiej był skład 'węgla do holowników'. Skoro mamy już 'odkopaną' śluzę trapezową, to warto jest ją 'ubogacić' np. ustawieniem w niej starego, parowego holownika. Miały one różne rozmiary, więc wybór jego gabarytu, dostosowany by był do otoczenia. W śluzie jest teraz piach, więc taki holownik, jeśli by się nigdzie, (na wodnych złomowiskach ?), nie znalazł, mógłby być tam zbudowany. (Zamek Królewski, też nie jest oryginałem) Myślę, że taki nowy akcent dawnego, mocnego związku miasta z wodą, wzbogacił by wygląd tego miejsca, którym celuje się również w turystów.
Poniżej symboliczna 'wizka' tego miejsca.

Jak widać wrota służą do wspinaczki. Dzieciarnia ma zabawę.

^^^ Wczoraj, ok 20.30, też widziałem tam podobną 'wspinaczkę'.

Czy ta 'wyrwa' jest od niedawna, czy miała czemuś służyć? Sugerował by to 'okrągły ślad'

Natura zrobiła swoje

http://www.maklakiewicz.pl/sluza/conten ... large.html

_________________
opuszczonebydgoszcz.blogspot.com