Zamieszczam fotkę pociągu pancernego P.Z 22. Co do daty jego zdobycia, to właśnie nad tym siedzę, jak i nad okolicznościami walk w tym rejonie. Niestety, informacje z sieci są bezmyślnie kopiowane, a co za tym idzie zła i niesprawdzona informacja widnieje i w książkach i necie.
W uzupełnieniu zdjęcia pociągu pancernego P.Z 22 tekst mojego autorstwa:
Zdobycie pociągu pancernego to niełatwa sprawa. Dlatego dziwi fakt, że na ten temat mamy tak mało informacji. Na razie pytań jest więcej niż odpowiedzi, dlatego na początek napiszę o tym co wiemy. Wiele okoliczności wskazuje na to że działania P.Z. 22 stanowiły poważny problem dla sił powstańczych walczących na froncie północnym. Rejon operacyjny tego pociągu skupiał się na linii łączącej Bydgoszcz- Rynarzewo- Szubin- Kcynię. Nie znaczyło to wcale, że inne odcinki nie były przezeń zagrożone, np. linia na Inowrocław, jednak efektywne działania ograniczyły się do wymienionych odcinków. Nie wiemy ile razy P.Z. 22 patrolował linię Bydgoszcz-Szubin. Nie ma nawet informacji czy brał on udział w pierwszej bitwie o Szubin 2-8 stycznia 1919. Pierwsza wzmianka o jego użyciu dotyczy walk o to miasta w tzw. drugiej bitwie do której doszło w dniach 11-12 stycznia. Powstańcy liczyli się z pojawieniem się P.Z 22 w rejonie miasta, dlatego wyznaczono oddział kawalerii pod dowództwem wachm. Ciążyńskiego, aby zerwał tory w rejonie stacji. Niestety nie udało się tego dokonać, mimo to atak pociągu pancernego został odparty przez w.w oddział powstańczy. Doszło do wymiany ognia, który nie uszkodził pociągu, ale wpłynął na decyzję o jego wycofaniu. Dopiero po tym fakcie, profilaktycznie przerwano tor pod Kołaczkowem. Stałe zagrożenie ze strony P.Z 22 wpłynęło na podjęcie przez Powstańców akcji która miała ograniczyć pole jego działania. W ciągu kilku dni, zerwano tory w rejonie Złotnik Kujawskich. Podpalono i zniszczono most na Noteci w okolicy Białośliwia ( Szczepice). Zajęto i zabezpieczono most pod Osiekiem ( na Noteci) Tylko w książce Marka Rezlera " Powstanie Wielkopolskie" znajdziemy informację (str.216) o akcji przeprowadzonej przez saperów z Poznania (z I batalionu, dow. kpt. Butler), w której zaatakowano pociąg pancerny. Autor datuje to wydarzenie na 17 stycznia 1919 roku (sic!). Jest to najwcześniejsza ze znanych mi dat odnoszących się do ataku na pociąg pancerny. Trudno wnioskować, skąd autor książki wziął taką informację. W okresie od 21 stycznia do 17 lutego 1919 roku doszło do ciężkich walk w rejonie Łabiszyn-Kcynia. W rejonie Rynarzewa atakował IV Batalion Grenzschutzu i oddział marynarzy wspartych przez P.Z 22. Dopiero 1 lutego udało się Niemcom przekroczyć Noteć zajmując przy tym Rynarzewo i niedaleki Szubin. Walki o Rynarzewo trwają w dniach 2-3 lutego. Miasto przechodzi z rąk, do rąk. 5 lutego, 4 kompania z Gniezna i oddział Sempińskiego z Poznania, zdobywają Rynarzewo i Zamość. Już dwa dniu później Niemcy odbijają Zamość. Nie ma danych czy zrobili to przy wsparciu pociągu pancernego. Jednak sam fakt, że działał w tym rejonie, jest bezsporny. Dlaczego? Wyjaśnię to poniżej. 8 lutego napływają posiłki z Poznania. Wśród nich jest 9 saperów z Poznania ( z batalionu kpt. Butlera). Teoretycznie zadaniem tego oddziału jest wysadzenie grasującego tam pociągu pancernego, który swym ogniem wspiera walczące oddziały Grenzschutzu. Walki przybierają na sile a 10 lutego Niemcy używają gazów bojowych (informacja niesprawdzona). Granatów gazowych, ( a może dymnych) miano użyć również w dniach 13,16, 17 lutego. Brak większych strat wśród ludności cywilnej, w tym niemieckiej, pozwala wątpić w tą informację. Wracając do interesującego nas pociągu, to 11 lutego lokalni dowódcy w tym Grudzielski, zmienili wytyczne dla saperów i zasugerowali wysadzenie torów przed i za składem, a następnie jego zdobycie. Tu następuje pewna rozbieżność w datach tej akcji. Zapewne nastąpiło to po 12 lutego, a więc po ostatecznym odparciu Niemców z Rynarzewa i dotarciu do torów w rejonie Zamościa. 18 lutego w związku z podpisanym układem w Trewirze walki wygasły. Jednak zakończenie działań w rejonie Rynarzewa datuje się na 17 stycznia. Pomnik który stoi w miejscu gdzie doszło do zdobycia P.Z 22 informuje. że aktu tego dokonano w dniu 18 lutego. Jednak relacje świadków temu przeczą. Aby nie powielać wcześniejszych opisów ataku na pociąg, posłużę się relacją Wincentego Tomczaka z 1968.
"Nocą, 17 lutego spadł śnieg i wszystko przykrył. Niemcy znowu zatrzymali pociąg, skontrolowali tory, nic jednak nie zauważyli. Pociąg pojechał, nastąpił wybuch. Ja i Andrzej Hadada (kompania nekielska) staliśmy na posterunku, mieliśmy lekki karabin maszynowy - nagle słyszymy wybuch. Co więc robimy? Hadada, rok starszy ode mnie, krzyczy: - Pędzimy na pancernik! 4 km pod Rynarzewo, bo my w kilku byliśmy pod Żurczynem. Pędzimy - na skraju lasu hrabiny Potulickiej - kiedy zdyszani przybiegamy, widzimy pociąg. Już stoi. Zaczęliśmy się podkradać. Niemcy nie spodziewali się nas z tej strony - bo atak 4 kompanii gnieźnieńskiej szedł z drugiej strony, od miasteczka (gros sił polskich lokowało się właśnie w Rynarzewie). Robimy skok do tego pociągu. Ja się jeszcze trochę wstrzymywałem, bo chciałem się troszeczkę rozejrzeć, ale Hadada krzyczy - Wicuś idziemy. On był po lewej, ja pośrodku, a Ignacy Piotrowski (kompania nekielska) po prawej stronie. Jak wybiegliśmy z krzaków, to spostrzegliśmy, że Niemcy i z tej strony się ubezpieczyli. Puścili do nas serie. Ja i Piotrowski - dostaliśmy, Hadada - nie! I on pierwszy doskoczył do nasypu, do pociągu, który stał na torze. Ja, jak dostałem kulę, to przypuszczałem, że się gdzieś uderzyłem, czy coś takiego. A Hadada już drugi skok robi. Ja padłem, on dobiegł. My z Piotrowskim nie chcieliśmy być gorsi. Bo przecież Polska! Miałem ojca, który oprócz Niej niczego nie widział, też był powstańcem. Byliśmy już tak blisko, że Niemcy nie mogli ognia z karabinów maszynowych prowadzić. Słyszałem muzykę. To pociski, które odbijały się rykoszetem, tak brzęczały. Pociąg zdobyliśmy, pomimo że byłem ranny. Nadano mu imię "Danuta". Pozostał już w naszych rękach i służył w Wielkopolsce na innych odcinkach walki. Muszę dodać, że Hadada się walnie przysłużył do zdobycia pociągu pancernego, gdyż to on właśnie pierwszy dobiegł i pierwszy spostrzegł drugi pociąg z posiłkami niemieckimi nadjeżdżający z kierunku Bydgoszczy. Otworzyliśmy do niego ogień z którego było na tle śniegu widać jak Niemcy ściągają ciężkie karabiny maszynowe. Ogień naszej trójki spotęgował się w miarę gdy nasi druhowie też w między czasie nadbiegli na skraj lasu i zasypali wyładowujących się Niemców do tego stopnia, że pociąg zawrócił z powrotem do Bydgoszczy. Pozostawiając jednego rannego na torze, który po zakończeniu akcji powiedział, że to nie był pociąg pancerny tylko zwykły z wagonów osobowych i towarowych w którym znajdowała się jedna kompania ciężkich karabinów maszynowych i część piechoty"
Wynika z tego, że P.Z 22 zdobyto wieczorem 17 stycznia, a zatem nim wszedł w życie rozejm, oficjalnie obowiązujący 0d 18 lutego 1919 od godziny 18.00
Załączniki: |

P.Z. 22.jpg [ 194.83 KiB | Przeglądany 6000 razy ]
|
|