Forum Bydgoskiego Stowarzyszenia Miłośników Zabytków "BUNKIER"

Coś dla ułatwienia identyfikacji samolotu. Tarcza jednego z zegarów pokładowych. Strasznie pogięta wskutek uderzenia. Sądząc po zakresie skali jest to wskaźnik prędkości wznoszenia i opadania (wariometr). Skala od zera do 10 w jedną stronę i w drugą to samo.
Znalezione w piachu na powierzchni ziemi na miejscu katastrofy.

po co Ameryke drugi raz odkrywać

juz dawno zostal zidentyfikowany ju 52

Całkiem możliwe, że jest to Junkers Ju 52 (wyprodukowano ich blisko 5000 i służyły głównie w transporcie), jeśli jednak twierdzisz, że poszukiwanie odpowiedzi na pytanie, co to za typ samolotu, to odkrywanie Ameryki, to wskaż jakieś znane Tobie źródło, materiały, opracowanie zdjęcie identyfikowalnych części lub zapisy historyczne, które wskazują na to, że był to właśnie ten samolot.
Poniżej wstawiam kilka zdjęć znalezionego na miejscu katastrofy naboju Mauser 7,92 mm.

Oznaczenia łuski:
S*; łuska z mosiądzu, stop o zawartości 72% miedzi i 28% cynku.
Producent : P154; Polte Armaturen und Maschinenfabrik A.G. Werk Grüneberg, Nordbahn.
Rok produkcji : 1939
Cyfra 3 oznacza numer serii.
Nabój mógł pochodzić z broni pokładowej lub broni załogi. Charakter jego uszkodzeń świadczy, że nie został tu zgubiony w czasie akcji sprzątania po katastrofie, lecz był na pokładzie w czasie tego wydarzenia. Pocisk został wduszony nieco w głąb łuski. Łuska jest mocno pognieciona i pęknięta. Na łusce widać nieznaczne pozostałości po oznaczeniach czerwoną farbą (nie wygląda to na całkowite malowanie na czerwono, bo farby nie widać w zakamarkach łuski). Najbardziej zastanawiająca jest dla mnie przyklejona na czubku pocisku masa.
Nabój był mokry i do tego go umyłem w wodzie z błota. Tam gdzie nieco skrobałem myśląc na początku, że to zlepieniec piaskowy przyklejony do czubka pocisku, pojawił się po kilku dniach kleisty naciek. Nie była to woda, lecz coś trudno schnącego. To co pokrywa pocisk na czubku przypomina mi nieco znane mi z wojska materiały z bomb ćwiczebnych, które miały strukturę i właściwości masy „zimnych ogni”. Wrzucając kawałki do ogniska uzyskiwało się świetlne efekty „sylwestropodobne” na skalę zależną od wielkości wrzuconego kawałka. Może to był pocisk smugowy lub zapalający? A może rzeczywiście korozja czubka pocisku stworzyła taki zlepieniec ?
Pewnie są fachowcy od takich znalezisk i wypowiedzą się.

Spłonka wygląda na zbitą. Pocisk może być wtórnie wciśnięty w łuskę - nie jest to rzadkość. Co do tego zlepca na czubku, może to być pozostałość płaszcza ołowianego.

Czy to znaczyłoby, że broń strzelała w czasie walnięcia w ziemię i pocisk został zakleszczony w łusce po odpaleniu ? Co do zlepieńca to nie wiem jak wygląda utleniający się ołów, ale to ma strukturę ziarnistą, jakby drobnego piasku czymś sklejonego.

Ta łuska wygląda na zwykłą łuskę karabinową systemu mauser 7.92x57.
Prawdopodobnie w ogóle nie jest związana z katastrofą.
Wala się tego wszędzie pełno

Może i masz rację, ale ten nabój jest specyficznie uszkodzony. Charakter uszkodzeń jest taki sam jak innych drobiazgów w tym miejscu, wśród których leżał, a one na pewno pochodzą z samolotu, który bardzo porządnie walnął w ziemię. Ponadto np. wspomniany tu Junkers Ju 52 (pewnie nie tylko on) miał w uzbrojeniu karabin maszynowy na takie naboje.
Wprawdzie do tego samolotu w wersji transportowej nie pasuje pięciu poległych, gdyż miał załogę trzyosobową. Ale mógł lecieć ktoś jeszcze lub operatorzy uzbrojenia jeśli była to wersja bombowa z obsługą karabinów.

Hrab kopaleś przy pomniku?
tylko tam wychodzila taka amunicja.

nawet tu masz nasze odpiwiedzi dla mlodego kopacza

http://www.poszukiwanieskarbow.com/Foru ... 33&t=41005

Nie kopałem. Wystarczyło pochodzić jak przy zbieraniu grzybów, szczególnie tam, gdzie dziki ryły.
Jest tez obszar, gdzie prawie nic nie leży. To chyba strefa po leju powstałym przy uderzeniu. Jest także rów, jakby okop kilkadziesiąt metrów od pomnika w stronę Wielonka. Jakby coś wielkiego zaryło.
Dzięki Omen za ten link. Wreszcie nieco konkretów, chociaż trochę pomieszanych z różnych tematów.
Wstawiam fotki jakiejś klapki, paru blaszek poszycia aluminiowej rurki i szkiełek. te szkiełka są plastikowe, bardzo lekkie i klejone z dwóch warstw. Czasem są profilowane po łuku.

Patrząc na wariometr samolotu Ju 52 na zdjęciu poniżej (ze współczesnego zlotu starych samolotów, patrz samolotypolskie.pl) widać, że ma bardziej uproszczoną skalę składającą się z trzech liczb prócz zera. Natomiast ten znaleziony w ziemi (zdjęcie nieco wyżej w wątku) ma oznaczoną każdą liczbę parzystą do 10-ciu. Nie oznacza to jednak, że nie był to ten samolot. Może w różnych okresach montowano różne wskaźniki.
Tu ciekawe zdjęcia samolotu z 1939 roku: http://www.flickr.com/photos/bb-kristinsson/7946473920/lightbox/ jednak w samej kabinie są spore modernizacje.

Z ciekawych rzeczy leżących na miejscu katastrofy zastanawiające są elementy gumowe. Mają one wtopione krótkie poprzeczne elastyczne linki w nalane na płaskiej gumie zgrubienia. Są to bardzo stare rzeczy, bo niektóre są bardzo mocno zniszczone. Na zdjęciu najlepiej zachowany kawałek. Wygląda to na jakieś elementy uprzęży do mocowania lekkich ruchomych elementów w samolocie za pomocą linek.

Pomnik w zimowej szacie z kwiatkami i zniczem.

Piękna fotka i piękny klimat.
Dnia 2 Listopada sam z kolegami i koleżankami
naszego forum "Exploration-Elite" pomimo deszczowej pogody
udaliśmy się tam aby zapalić symboliczne światełko.
Idzie ku dobremu --- Oby tak dalej.

Odwiedziliśmy jeszcze kilka innych miejsc.
PzDr.

_________________
saper.lucim@wp.pl

Na zdjęciach elementy skórzane i gumowe, które leżały tam jesienią po sprzątaniu zrębu. Może ktoś się zna na tym? Co to za uprzęże? Niektóre są dość charakterystyczne.

Tabliczka znamionowa jakiegoś urządzenia:
CONZ Hamburg Bahrenfeld Uniformer f.U.8
Firma ta produkowała prądnice i silniki elektryczne, pewnie też samolotowe wytwornice i przetwornice prądu.
Jeden z ich wyrobów: https://www.youtube.com/watch?v=FYBmJZnnlMg

Wiosną spotkałem na cyplu naprzeciwko stanicy wodnej PTTK panią, która wykrywaczami wyszukuje niesamowite ilości różnych znalezisk w tej okolicy. Ja znalazłem kartonik części samolotu. Ona podobno taczkę lub dwie. Poinformowałem tą panią o Forum - mówiła że je śledzi. Zaproponowałem opisanie tych znalezisk i wstawienie zdjęć. Pani zapisała sobie moje dane, ale się nie odezwała. Może kiedyś cos napisze i wstawi jakieś zdjęcia. Podczas spotkania pokazała kilka ciekawych rzeczy z tego dnia.

Wrzesień 2018.

W tym roku pomnik został rozbity. Po pewnym czasie - chyba w sierpniu - ktoś to poskładał, ale brakuje górnego elementu.

W listopadzie napisałem, że brakuje górnej części tablicy. Obecnie została ukradziona cała tablica prócz podstawy.
To znak, że potomkowie Hunów, który pokradli przed laty żeliwne krzyże i kute ogrodzenia z ewangelickich cmentarzy zachowali w genach instynkty ojców o dziadków?
Miejmy nadzieję, że upowszechnienie w Internecie informacji o tej tablicy, tak jak dorowadziło niestety do jest kradzieży, poskutkuje kiedyś znalezieniem tych kawałków na jakiejś działce. To wygląda na planową akcję. Wywozili odłamki płyty po kawałku.

Albo jakiś idiota gdzieś to wywalił w okolicy ...
Niektórzy udzie to debile, nie mają szacunku do niczego.