Właśnie zakończył się trzeci i ostatni dzień zlotu. Dzisiaj już nie było tyle do oglądania co wczoraj. Pamiętam na poprzedniej imprezie tego typu, można było zobaczyć motory, ludzi w strojach z okresów IIWW, a dziś kilku "maniaków" pewnie z kręgów ASG (ale mogę się mylić). W niedzielę można było podjechać i zobaczyć te kilka pojazdów, które zostały. Cały czas na chodzie można było zastać ciężarówki Ural no i to, po co ja przyjechałem, czyli czołg T-55. Na samym wejściu na teren przywitał mnie warkot silnika i jadący w moim kierunku czołg
Ja nie mysląc długo, wyciągnąłem aparat i pobiegłem jego sladem. Efekty możecie zobaczyć na zdjęciach.
Na zlot udałem się wraz z moim bratem i jego rodzinką. Jego dwaj synowie byli wniebowzięci siedząc na czołgu, a co dopiero jadąc na nim w teren. też próbowałem się wbić ale było sporo chętnych i tak naprawdę nie wiadomo było kiedy pojazdy ruszają na przejażdżkę. Jak wróciły, to osoby, które właśnie przed chwilą jechały wysiadły i była wtedy akcja wsiadania następnej "tury" ale w tym samym momencie kierowca rzucał hasło, że teraz nie jedzie :-/ Zabrakło też inscenizacji, która była zapowiadana i widniała na planie zlotu. Z jakich przyczyn? Tego nie wiadomo. Nie zauważyłem żadnych grup rekonstrukcyjnych, żadnych "mundurowych", więc podejrzewam, że przyczyna nie pojawiła się nagle. Co do spraw, które się nie udały, a były w planie, to giełda, która miała być czymś co przyciągnie ludzi, która miała mieć swoje miejsce pod ziemią na dużej sali w "bunkrze". Tam znajdowało się tylko jedno stoisko (opisuję tylko sytuację zastaną w niedzielę), a na wolnym powietrzu kolejne trzy. Mam nadzieję, że wieści o takiego typu imprezie rozejdą się po kraju i w kolejnych latach będize można zaobserwować zwiększającą się liczbę wystawców (handlowców), pojazdów i rekonstruktorów. Jak na dzień wolny od pracy (sobota dla niektórych jest dniem pracującym) moim zdaniem bylo za mało atrakcji.
Uważam, że warto było przyjechać popatrzeć na jeżdżący w trudnym terenie czołg i ciężarówki. Warto było udać się na zlot, by przejechać się na "pace" Urala, a po wróceniu z trasy zejść do "bunkra" i posłuchać historii tego miejsca.
Pogoda dopisała. Mając ostatnimi czasy takie przymrozki w naszym województwie, dzisiejszą aurę można opisać jako ocieplenie
Dosyć czytania. Czas na oglądanie. Zerknijcie jak wyglądała sytuacja.