Forum Bydgoskiego Stowarzyszenia Miłośników Zabytków "BUNKIER" https://forum.bsmz.org/ |
|
Bydgoskie legendy https://forum.bsmz.org/viewtopic.php?f=28&t=1255 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | Mac [ piątek, 14 maja 2010, 06:58 ] |
Tytuł: | Bydgoskie legendy |
Przegladajac ksiazke Otto Knoopa "Sagen und Erzählungen aus der Provinz Posen" znalazlem kilka legend z Bydgoszczy i okolic. Jezeli ktos jest zainteresowany moge opisac o co w nich chodzi i dodac jeszcze pare legend. "O powstaniu Bydgoszczy" ![]() Uploaded with ImageShack.us "O tamie na Wisle kolo Fordonu" (Pan Twardowski i diabel) ![]() Uploaded with ImageShack.us "O klasztorze Bernardynow w Bydgoszczy" ![]() Uploaded with ImageShack.us |
Autor: | Mac [ piątek, 14 maja 2010, 11:39 ] |
Tytuł: | Re: Bydgoskie legendy |
To ja dorzuce jeszcze: "O syrenach w Brdzie" ![]() Uploaded with ImageShack.us " O kamieniu swietej Jadwigi w Strzelewie" ![]() Uploaded with ImageShack.us "O jeziorze w Lucimiu" (kolo Koronowa) ![]() Uploaded with ImageShack.us |
Autor: | jokerDM [ sobota, 15 maja 2010, 10:50 ] |
Tytuł: | Re: Bydgoskie legendy |
Przekopując zasoby sieciowe, natrafiłem na coś takiego: Cytuj: Legenda o Angelice Ze Starym Miastem związana jest legenda o Angelice, córce Carolusa, rycerza panującego na bydgoskim zamku, której widmo można napotkać spacerując wieczorną porą po Wenecji Bydgoskiej... Dawno temu, w prastarym grodzie bydgoskim panował srogi rycerz, Carolus. Był on postrachem nie tylko samych mieszczan na podgrodziu mieszkających. Jego nieopanowana żądza krwi i łupów dawała się we znaki także przejeżdżającym opodal kupcom i rycerzom. Grabił ich dobytek lub zmuszał do okupu, a opornych uśmiercał. Pewnego dnia przechodził bydgoskim traktem młodziutki i przystojny książę Jarosław, którego ojciec, władca grodu nakielskiego, wysłał był do kasztelanii kruszwickiej. Carolus napadł znienacka na mały oddział rycerzy nakielskich, rozbił go, a księcia Jarosława wziął do niewoli. W lochach wieży zamczyska Jarosław oczekiwał końca swego życia. Dowiedziała się o tym ukochana córka Carolusa, Angelika, która była niesłychanej urody i anielskiej dobroci. I odtąd każdej nocy panna przekradała się do wieży by pocieszać uwięzionego młodzieńca. Pokochała go całym sercem i pomogła mu potajemnie odzyskać wolność. Nie upłynęły trzy niedziele, gdy na czele zbrojnego oddziału książę Jarosław ruszył ku Bydgoszczy, aby uwolnić piękną Angelikę spod twardej ręki surowego ojca. W grodzie nad Brdą doszło do zaciętego i krwawego starcia. Zrazu toczyła się bitwa nad przedpolu, a później na podwórzu zamkowym. Dzielnie bili się nakielanie pod wodzą swego ukochanego księcia. Szala zwycięstwa przechylała się coraz bardziej w ich stronę. Wtem stała się rzecz nieoczekiwana. Z podwórza zamkowego wybiegł potężny rycerz w czarnej, hartowanej zbroi. Na jego widok walczące ze sobą oddziały rozpierzchły się, a na placu boju pozostał Jarosław, który stanął oko w oko z tajemniczym rycerzem. Krwawy pojedynek nie trwał długo. Jarosław ugodzony śmiertelnie, zwalił się z nóg... Pełna rozpaczy Angelika pobiegła krużgankiem na podwórze zamkowe, gdzie leżał jej ukochany. Wyrwawszy najbliższemu rycerzowi szpadę, celnym ciosem w odsłoniętą czarną zbroję powaliła tajemniczego rycerza. A gdy zdarła mu przyłbicę poznała w nim - o zgrozo - swego ojca. Rzuciła krwawą szpadę i uciekła. Biegła jak szalona. Pąsowa pręga szpady prześladowała ja. Przeskoczyła krzewy, minęła zaułek, skręciła w poprzek, potem w prawo, w lewo, sama nie wiedząc dokąd biegnie. W oczach majaczyły się krwawe obrazy. Zaczęła się słaniać. Niedaleko lśniła srebrna toń cicho szumiącej Brdy. Żal ścisnął jej serce. A znad murów zamczyska dochodził ją głos - nie, to echo - zabiłaś, zabiłaś... Przed nią przesuwał się krwawy cień. Zatykała uszy, zamykała oczy. Ściemniało. I wtedy - utopiła swoje myśli i ciało w głębinach żałośnie szumiącej rzeki Brdy. Od tej chwili w każdą noc na murach zamczyska ukazywała się smutna pani, cała w bieli. To Angelika. literacko piękne ale ile w tym prawdy? ![]() |
Autor: | Mac [ sobota, 15 maja 2010, 15:05 ] |
Tytuł: | Re: Bydgoskie legendy |
Identyczna historie opowiada legenda opisana przez Otto Knoopa ktora umiescilem w pierwszym poscie. W legendzie tej nie podal on jednak zadnych imion i niektore rzeczy sa troche inaczej opisane. Miedzyinnymi ugodzila sie nozem po zabiciu ojca (nie byl zamaskowany) i ukazuje sie w czerni. Po smierci ksiezniczki w okolicy tego zamku zaczely powstawac chalupy. Siedlisko to przyjelo z czasem nazwe Bydgoszcz (Bidgost) od "bity gosc". |
Autor: | bunkier [ sobota, 15 maja 2010, 22:34 ] |
Tytuł: | Re: Bydgoskie legendy |
Wyjaśniło się dlaczego rozebrano zamek. Żeby Angelika nie straszyła. |
Autor: | jokerDM [ niedziela, 16 maja 2010, 12:47 ] |
Tytuł: | Re: Bydgoskie legendy |
Do Mac: czy można prosić o opisy tych legend? |
Autor: | Mac [ niedziela, 16 maja 2010, 13:38 ] |
Tytuł: | Re: Bydgoskie legendy |
"O tamie na Wisle kolo Fordonu" Pan Twardowski zdenerwowany tym ze diabel tak szybko wykonuje kazde jego polecenie, kazal mu zbudowac tame na Wisle. Diabel wraz ze swoimi podwladnymi zabral sie wiec za budowe tej tamy, jednak za kazdym razem gdy zbudowali kawalek, rzeka na drugi dzien ja zmywala. W koncu diabel zaprzestal budowy i ze wstydu nie odwazyl sie przez dlugi czas pokazac Twardowskiemu. Glazy ktorych uzywal diabel do budowy leza do dzis/lezaly nad brzegiem Wisly na polnoc od Fordonu. "O syrenach w Brdzie" Pewien mlynarz z mlyna nad Brda mial piekna corke, ktora zakochala sie w synie mieszkajacego niedaleko rycerza. Rycerz nie chcial jednak zeby jego syn ozenil sie ze zwykla dziewczyna. Zakochani poprosili syreny ktory pokazywaly sie o kazdej pelni ksiezyca o pomoc. Syreny powiedzaly rycerzowi ze albo sie zgodzi na malzenstwo i bedzie zyl w spokoju i zdrowy, albo spotka go nieszczescie jezeli sie nie zgodzi. Gdy rycerz nie zgodzil sie na to, syreny wziely zakochanych na dno rzeki gdzie zyja do dzis w krysztalowym palacu i ukazuja sie od czasu do czasu w odbiciu wody. Zrozpaczony rycerz zmarl jako ostatni swojego rodu. |
Autor: | jokerDM [ niedziela, 16 maja 2010, 17:06 ] |
Tytuł: | Re: Bydgoskie legendy |
z podziękowaniem ![]() |
Autor: | Mac [ wtorek, 8 cze 2010, 20:07 ] |
Tytuł: | Re: Bydgoskie legendy |
To raczej taka anegdotka. Przy drodze z Nakla do Bydgoszczy stoi kamien, na ktorym mial spoczac Napoleon w drodze ze swoja armia do Rosji. Od przechodzacej w kierunku Bydgoszczy mleczarki odkupil cale mleko...a gdy juz wystarczajace sie napil, rozdal reszte swoim zolnierzom a mleczarke dobrze wynagdrodzil. |
Autor: | jokerDM [ wtorek, 8 cze 2010, 20:33 ] |
Tytuł: | Re: Bydgoskie legendy |
Mac pisze: To raczej taka anegdotka. Przy drodze z Nakla do Bydgoszczy stoi kamien, na ktorym mial spoczac Napoleon w drodze ze swoja armia do Rosji. Od przechodzacej w kierunku Bydgoszczy mleczarki odkupil cale mleko...a gdy juz wystarczajace sie napil, rozdal reszte swoim zolnierzom a mleczarke dobrze wynagdrodzil. no i wszystko jasne - dzięki więlkie |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa UTC+1godz. [letni] |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group http://www.phpbb.com/ |