To i ja zostawię po sobie jakiś ślad... od razu proszę administratora o utworzenie jakiegoś odrębnego miejsca dla publikacji z innych regionów Polski, jak Bydgoszcz, bo choć historia Brombergu jest ciekawa i piękna, to i inne miejsca są godne uwagi
Pochodzę z Międzyzdrojów, a z racji tego, że nie od dziś interesuję się historią, posiadam sporo informacji o tym terenie, szczególnie wysp Wolin i Uznam. Mam też sporo informacji o dawniejszych czasach Wolina, jeżeli kogoś interesują, to też mogę zamieścić
W każdym razie... zamieszczam już gotowy tekst, który pisałam kiedyś jako pracę semestralną... Dotyczy Hotelu Drei Kronen, obecnego Domu Rybaka w Świnoujściu. Może kogoś zainteresuje...
"Drei Kronen – czyli hotel Dom Rybaka – jego historia i zagospodarowanie."
Obiekt znajduje się przy ulicy Władysława IV w Świnoujściu, w województwie zachodniopomorskim. Leży zaledwie kilka metrów od nabrzeża i przystani jachtowej z przepięknym widokiem na Kanał Piastowski. Wpisany na listę zabytków.
Hotel dziś opuszczony i opustoszały kiedyś był jedną z największych atrakcji miasta. Powstał on w okresie rozkwitu miasta, kiedy to przeistaczało się ono z biednej rybackiej mieściny w kurort turystyczny. Wprawdzie istniało wtedy kilka pomniejszych hoteli, ten jednak przyciągał swoim luksusem i prestiżem.
Początek budowy datuje się na 1842 rok. Budowa trwała prawie dwa lata, aż do 1843 roku, kiedy to nastąpiło jego uroczyste otwarcie. W czerwcu 1843 roku odbył się z tej okazji bankiet w restauracji hotelu Drei Kronen jak go wówczas nazwano. Z początku budynek prezentował się dosyć skromnie, jednak parę lat później hotel rozbudowano nadając mu kształt w którym istniał przez lata. Wyposażony był w dwa piętra z pokojami, na parterze hol recepcyjny oraz sale restauracyjne. Przed budynkiem natomiast w werandę z widokiem na basen portowy. Szczególnego charakteru i uroku nadawała hotelowi górująca nad nim narożna wieżyczka, w której znajdowały się apartamenty z panoramicznym widokiem na port. Apartamenty te były zawsze rezerwowane dla najznamienitszych gości wśród których nierzadko znajdowały się koronowane głowy i ważne osobistości.
Mimo wysokich nawet jak na tamte czasy cen, hotel nie narzekał na brak gości. Jako ciekawostkę przytoczę tu fragment notki, w której jeden z gości, odbywający podróż służbową szef pruskiego sztabu generalnego hrabia Helmuth von Moltke, bardzo pochlebnie wyraża się o pobycie i warunkach panujących w hotelu, w 1866 roku: „Tu w Świnoujściu jest przepiękna pogoda, a hotel i jego łóżko nadzwyczajne. Widok na wyspę Wolin jest bardzo malowniczy. Z mego okna w pokoju w wieży, mam cudowny widok na nurt Świny, aż po wznoszącą się na 200 stóp latarnię morską”.
Jednym z ważniejszych elementów hotelu stała się jego restauracja ze znamienitą kuchnią, która wiodła prym w coraz liczniejszych świnoujskich lokalach. Również o kuchni udało się odnaleźć notkę, którą to z kolei wystosował pewien berlińczyk, płynący ze Szczecina : „ Obiad można było tylko chwalić. Za 1,5 talara zjeść można było smakowicie z winem Bordeaux z pierwszej ręki, nie fałszowanym w różnych piwnicach, co się przecież w berlińskich restauracjach zdarzało nieraz. Jest to zrozumiałe, ponieważ francuskie wina przywiezione morzem, tutaj leżakują. „
Z biegiem lat hotel wymagał modernizacji, szczególnie z tego powodu iż był budowany w czasach gdy nie było dostępu do prądu i bieżącej wody. Gruntownej renowacji dokonano w 1898 roku. Wszystkie pokoje zostały wówczas zelektryfikowane, a na każdym piętrze powstały dwie łazienki i ubikacje spłukiwane bieżącą wodą, co jak na tamte czasy były niespotykanym standardem. Podobne urządzenia otrzymały również cztery apartamenty. Woda dostarczana była dzięki lokalnej pompie o napędzie elektrycznym.
W latach przed I wojną światową, oraz w okresie międzywojennym hotel przyjmował głównie honorowych gości miasta, a jego sala bankietowa była wykorzystywana przy organizacji wszelkiego rodzaju balów, fet i wesel. Pełniła również funkcje kulturalne, kiedy to organizowane w niej były występy teatralne czy koncerty chórów.
Hotel pełnił tą funkcję niemal do końca II wojny światowej. W jej ostatnich tygodniach stał się schronieniem dla uciekinierów. Po wejściu do miasta Armii Czerwonej opustoszał, z czasem stał się łatwym łupem dla szabrowników i łowców skarbów. Obiektem ponownie zainteresowano się dopiero po kilku latach, kiedy poszukiwano miejsc noclegowych dla przybyłych budowniczych kombinatu rybackiego. W 1952 r. dawny hotel „Drei Kronen” stał się własnością spółki Odra i w 22 lipca 1952 r. otworzono w nim „Dom Rybaka”. Budynek w tym czasie zachował jeszcze dawną architekturę, aż do remontu w 1967 r. kiedy rozebrano dumę hotelu, a mianowicie narożną wieżyczkę.
Bryłę budynku wtedy maksymalnie uproszczono, a hotel stracił wtedy na swym niepowtarzalnym wyglądzie. Po modernizacji Dom Rybaka posiadał 97 miejsc noclegowych, choć warunki nie były zbyt komfortowe. Jednak większość zatrzymujących się tu rybaków, pozostawała nie dłużej jak kilka dni przed wyjściem w kilkumiesięczny rejs, lub po przyjściu z długiego rejsu.
W 1959 roku powstał tu również Klub Morski, a a w jego ramach odbywały się przeróżne zdarzenia kulturalne, w zależności od umiejętności i pasji kolejnych kierowników. Wystawiano więc sztuki teatralne, malowano obrazy, działały warsztaty tkackie i rzemiosła artystyczne Stanisława i Zofii Kuglinów. Tam też przez kilka lat istniał i całkiem ambitnie sobie poczynał Klub Filmowy „Horyzont”, kręcący nawet prościutkie fabularne filmiki. Już u schyłku lat 80 -ych znakomity artysta-plastyk Tadeusz Zieliński, utworzył tam Galerię Amatorskiej Twórczości Ludzi Morza.
W pomieszczeniach klubowych spotykali się nadto hobbyści, zbieracze, członkowie rozlicznych organizacji i stowarzyszeń. Duża sala na I piętrze była miejscem zebrań i konferencji, ale także zabaw, nieraz bardzo okazałych. Stylowo wyposażona Salka Kapitańska, służyła z kolei dyskretnym spotkaniom specjalnych gości dyrekcji PPDiUR „Odry”.
Była to jednak droga do upadku. Hotel z czasem zamknięto, klub rozwiązano. Co prawda przez jakiś czas była prowadzona niewielka działalność gastronomiczna, jednak i ta upadła. Obecnie właścicielem budynku jest firma „Euroinvest” z Opola. Przedstawiała ona bardzo ambitne plany dotyczące renowacji i reanimacji obiektu, oraz powrotu do jego dawnej świetności, jak jednak można przypuszczać w tej sprawie nie zrobiono nic.
Aktualnie stary sławny hotel „Drei Kronen” popada w ruinę. Opustoszały, z powybijanymi oknami jest tylko cieniem dawnych czasów. Być może jego czas jeszcze nie minął, i może to jeszcze nie koniec jego historii czego sobie i mieszkańcom Świnoujścia życzę.
Tekst źródłowy: Artykuł Pana profesora J. Plucińskiego ze Świnoujścia