Forum Bydgoskiego Stowarzyszenia Miłośników Zabytków "BUNKIER"
https://forum.bsmz.org/

V-1, zakłady Luftmuna, Bydgoszcz
https://forum.bsmz.org/viewtopic.php?f=14&t=16
Strona 2 z 8

Autor:  yossarian25 [ sobota, 24 sty 2009, 13:29 ]
Tytuł:  V-1, zakłady Luftmuna, Bydgoszcz

A teraz sedno sprawy: Raszewski w "Pamiętniku gapia" przytacza relację zdaje się lekarza pogotowia z lat 50, który został wezwany do wypadku na terenie tajnej MUNY. Po przybyciu na miejsce lekarz ten zobaczył wejście do jakiegoś podziemnego tunelu, w którym rzekomo zniknęło już kilka osób i żadna nie wyszła. Lekarz się przestraszył i się tam nie pchał, więc na tym relacja się urywa. Za to wniosek jest taki, że na tym terenie było trochę więcej podziemi niż te wspomniane 3 schrony / hale. Coś komuś na ten temat wiadomo?

Szukam też chętnych na wyprawę dookoła muny. Latem zrobiłem sobie objazd rowerkiem i widziałem parę ciekawostek. Można by porobić fajne fotki zza płotu :) Teraz już można... No a gdyby się pobawić wykrywaczem i łopatką (delikatnie!) to może by się też jakieś fanty znalazły...

Autor:  Wojtek Mąka [ wtorek, 27 sty 2009, 13:17 ]
Tytuł:  V-1, zakłady Luftmuna, Bydgoszcz

yossarian25 pisze:
Czyżby nad tym terenem dalej sprawują opiekę ludzie ze WSI (no już bywszej wsi obecnie)? ;) Co tam takiego jest, że historyk nie może upublicznić swojej wiedzy historycznej o historycznym obiekcie?


chodzi po prostu o to, że miejskie wodociągi zrobiły tam stację i chciały wiedzieć, czy to bezpieczne, bo teren może skażony itd. Dlatego dały kasę na dokładne zbadanie terenu.

Autor:  Thure [ sobota, 31 sty 2009, 16:39 ]
Tytuł:  V-1, zakłady Luftmuna, Bydgoszcz

Czy ten fantastyczny materiał na książkę to odkrycie, że na terenie jednostki znajdowała się stacja paliw. Bo to chyba sprawa oczywista. Namierzenie w terenie budynków wojskowych znanych z map też nie jest żadną rewelacją. Podobnie, jak interpretowanie wału ziemnego, który biegnie od ulicy Koronowskiej do wschodniego ogrodzenia Muny, jako przeciwczołgowego, który miałby być usypany w pierwszych dniach września 1939 roku jest raczej nadinterpretacją osoby wykonującej "tajne" zlecenie na rzecz tajemniczej (MWiK Bydgoszcz) miejskiej spółki.
Te tajemnicze sprawy opisywał już zresztą znacznie wcześniej niż autor przyszłej "fantastycznej" książki Wojtek Mąka w Gazecie Pomorskiej.

Autor:  Thure [ sobota, 31 sty 2009, 23:09 ]
Tytuł:  V-1, zakłady Luftmuna, Bydgoszcz

Odpowiedź nie całkiem na zadany temat. Tyrada autokreacji. Cierpienie na chorobę zwaną zawiścią i manią własnej wielkości przypisywałbym raczej swemu adwersarzowi. Nie zauważyłem, abym w swej wypowiedzi oceniał lekko czyjąś pracę. Odniosłem się jedynie do określenia "fantastyczna książka" (SF?). Mało który autor swoich pisemnych prac z taką butą ocenia swoje naukowe dzieło. Taka ocena należna jest czytelnikowi i recenzentom, a nie Autorowi. Dzięki wywołanemu przeze mnie tematowi, poznaliśmy przynajmniej kilka nowych ustaleń Autora. Oczywiście z wałem mogę się mylić, choć z tego co wiem, takie były, przynajmniej robocze ustalenia Autora. Nie zauważyłem też, abym w którymkolwiek miejscu swojej wypowiedzi czynił aluzje, że "fantastyczna książka" (SF?) jest plagiatem i naruszała prawa autorskie innych osób. Stwierdziłem jedynie, że Wojtek Mąka pisał wcześniej o tajemniczych sprawach (jako hasło wywoławcze) dotyczących bydgoskiej Muny. Zrozumienie tego okazało się widocznie za trudne dla Autora. Jedno jest przynajmniej pewne. Warto wybrać się w teren i obejrzeć wał. Niedługo będzie to niemożliwe. Wał znajdzie się na obszarze budowanego ujęcia wody i jako taki po zakończeniu inwestycji będzie niedostępny. W między czasie poznamy może tajemnice odkrytych przez Autora ponad 290. obiektów.

Autor:  robroj [ sobota, 28 mar 2009, 22:57 ]
Tytuł:  V-1, zakłady Luftmuna, Bydgoszcz

witam serdecznie:) poszukuje wiEkszej ilości zdjęc z Muny w Bydgoszczy moż mógłbym je zlokalizowac chodzi oczywisie o miejsca na zdjęciach np. 3 zdjęcie z kolei to z barakiem leży 53’09’47.37" na północ i 17’55’59.53"na wschód i jeszcze jedno pytanie czy na terenie tajnej muny były jakieś podziemia????? za wiadomości z góry wielkie dzięki

Autor:  Wojtek Mąka [ wtorek, 31 mar 2009, 12:29 ]
Tytuł:  V-1, zakłady Luftmuna, Bydgoszcz

więcej fotek jest w "V1 Eifelschreck, Abschüsse, Abstürze und Einschläge der fliegenden Bombs aus der Eifel und dem Rechtsrheinischen 1944/45", Helios Verlags- und Buchvertriebsgesellschaft, Aachen 2004.

sorki za pytanie, ale na jakiej podstawie lokalizujesz obiekt z fotki nr 3?

osobiście nie sadzę, żeby tam były jakies podziemia. Być może piwnice

pozdr

Autor:  robroj [ wtorek, 31 mar 2009, 18:01 ]
Tytuł:  V-1, zakłady Luftmuna, Bydgoszcz

witam ponieważ bywam tam na codzień :-)) a tak wogule to piwnic też nie widziałem ciekawe miejsce jest tuu 53’09’38,32’’N 17’56’41,99’’ E pozdrawiam

Autor:  Wojtek Mąka [ środa, 1 kwie 2009, 13:52 ]
Tytuł:  V-1, zakłady Luftmuna, Bydgoszcz

robroj pisze:
witam ponieważ bywam tam na codzień :-))


robisz w jednostce albo na jej terenie?
budynek nie zmienił się do tego stopnia, że można go rozpoznać? Wnętrze też?

uwierzę, jak zobaczę współczesne foty ;P

potem pogadamy o reszcie starych zdjęć.

pozdr

Autor:  robroj [ piątek, 3 kwie 2009, 18:50 ]
Tytuł:  V-1, zakłady Luftmuna, Bydgoszcz

niestety z budynku zostały tylko fundamęty nie pocieli jedynie 2 suwnic po budynkach brak śladu jedyna została stara wartownia od strony opławca pozdrawiam

Autor:  Ewing [ czwartek, 22 paź 2009, 19:04 ]
Tytuł:  Re: V-1, zakłady Luftmuna, Bydgoszcz

Wie ktoś może w którym roku powstały widoczne na mapie zabudowania?

Autor:  krzysztof drozdowski [ czwartek, 22 paź 2009, 20:20 ]
Tytuł:  Re: V-1, zakłady Luftmuna, Bydgoszcz

Znam człowieka który budował baraki na luftmunie. Później postaram się napisać coś o tym więcej teraz jestem w pracy :(

Autor:  krzysztof drozdowski [ piątek, 26 lut 2010, 10:49 ]
Tytuł:  Re: V-1, zakłady Luftmuna, Bydgoszcz

Osoba ta opowiadała że w luftmunie pracowali również Włosi. Na początku jako jeńcy, natomiast później przeszli na miano robotników tymczasowych. Trzech włochów w tym jeden o imieniu Benito po wojnie pozostało w Bydgoszczy. Jeden z nich nawet się ożenił z Polką.

Autor:  GrapHite [ piątek, 26 lut 2010, 17:47 ]
Tytuł:  Re: V-1, zakłady Luftmuna, Bydgoszcz

proponuje jak tylko się roztopy skończą mały spacer po okolicach Luftmuny, kilka razy tam spacerowałem sam ale wyjście z wami to będzie wielka przyjemność :)

Autor:  sebacyw [ sobota, 27 lut 2010, 20:32 ]
Tytuł:  Re: V-1, zakłady Luftmuna, Bydgoszcz

Właśnie planowałem w najbliższym czasie taką wycieczkę po obrębie tego obiektu...
Jeżeli o mnie chodzi to piszę się na takie coś, ale musiałbym w miarę wcześnie dowiedzieć się o terminie takiego "spaceru"
pzdr.

Autor:  Ewing [ wtorek, 2 mar 2010, 22:04 ]
Tytuł:  Re: V-1, zakłady Luftmuna, Bydgoszcz

Poniżej ciekawy artykuł w temacie Luftmuny:
http://www.pomorska.pl/apps/pbcs.dll/ar ... /925252238

Autor:  Thure [ poniedziałek, 22 mar 2010, 21:28 ]
Tytuł:  Re: V-1, zakłady Luftmuna, Bydgoszcz

Poniżej jeszcze bardziej ciekawa odpowiedź MWIK (www.mwik.bydgoszcz.pl/modules.php?name= ... le...sid... - Kopia) na artykuł Wojtka Mąki.

KAP!KAP!KAP!


Zakwitły nam oto bomby, które od lat niby zalegają w ziemi i puszczają do gruntu niezbyt zdrowe "soki", które mają stanowić zagrożenie dla jakości wody, dostarczanej po wybudowaniu stawów infiltracyjnych z ujęcia na Czyżkówku. Taką m.in. tezę zbudował redaktor Wojciech Mąka, a potwierdzić ją niby miał w całości jakiś bardzo tajemniczy, zdaniem redaktora, raport, na temat którego MWiK podobno zakazały autorowi mówić cokolwiek...

Redaktor do raportu się nie dokopał, więc tylko sprytnie dał do zrozumienia, że jest "coś na rzeczy" i na łamach "Pomorskiej" podgrzał atmosferę wokół kukułczego jaja, jakim jest teren Luftmuny, czyli teren wokół tajnej jednostki w lesie przy ul. Grunwaldzkiej. Niedaleko od miejsca, w którym niedawno rozpoczęliśmy budowę stawów infiltracyjnych. Teza okazała się prosta i nośna: stare bomby mogą być zagrożeniem dla jakości wody po infiltracji.
Czy ta nośna niby teza może być prawdziwa?

- Inwestycja jest przez nas przygotowywana od blisko 10 lat - tłumaczy prezes i dyrektor MWiK Stanisław Drzewiecki. - W tym czasie wykonaliśmy ogromną liczbę badań i analiz, tak jakości gruntów, jak i samej wody, łącznie z symulacją przepływów tej wody w gruncie w różnym czasie. M.in. po to, by przygotować jak najlepszy i bezpieczny zarazem projekt realizacyjny przedsięwzięcia. Wskazania tych badań są absolutnie jednoznaczne - nie stwierdzono żadnych zanieczyszczeń, tak w wodzie, jak i w gruncie, zarówno na obszarze obecnego ujęcia wody, jak i w otoczeniu tego ujęcia.

A chcę wyraźnie podkreślić, że teren dawnej Muny i teren ujęcia infiltracyjnego, to dwa niemal zupełnie odrębne tereny. Ale mając na uwadze bezpieczeństwo dostaw wody i jej jakość, badaliśmy także wnikliwie teren poza ujęciem, w tym teren dawnej Muny, o którym pisze redaktor Mąka. Także po to, by wykluczyć tego typu insynuacje. Do badań podeszliśmy profesjonalnie jako, że wątpliwości podobne, zdaje się z tych samych źródeł, pojawiały się już znacznie wcześniej.
Wszystkie te badania potwierdziły trafność wyboru miejsca na inwestycję, bezpieczeństwo i brak zagrożeń tak dla gruntu, jak i dla wody. A tym samym - także dla mieszkańców Bydgoszczy.

Przy okazji - warto zauważyć, że przygotowania do inwestycji poprzedzone były koniecznością uzyskania niezbędnych zezwoleń wydawanych przez stosowne instytucje i ekspertów i nikt z nich także nie podnosił sprawy zagrożenia, bo z dokumentów uwiarygodnionych wynikami badań jednoznacznie wynikało, że takich zagrożeń nie ma. Krótko zatem można stwierdzić, że zagrożenia są wymyślone i nie znajdują potwierdzenia w faktach (w tym przypadku - na wynikach badań), na których opieramy nasze każde inwestycyjne działania.

Czy raport, którego próbował się doszukać redaktor Mąka kryje w sobie jakieś straszne tajemnice, które potwierdzałyby zasadność obaw?

- Szkoda, że redaktor Mąka był tak niecierpliwy, bo gdyby chciał rzetelnie wyjaśnić przyczyny zagrożenia, to dowiedziałby się od nas - skoro tego nie wie - że teren Muny znajduje się na terenie działania jednostki wojskowej i objęty jest tajemnicą wojskową. I to z tego względu wszelkie dane dotyczące tego terenu są poufne. I zapewniam, że ta zasada dotyczy danych zawartych we wszystkich opracowaniach dotyczących tego terenu, przygotowanych przez MWiK i na zlecenie MWiK.

Tak więc wspomniane opracowanie, którego w tak szybkim tempie redaktor Mąka poszukiwał i bardzo chciał znaleźć, niczym szczególnym się pod tym względem nie wyróżnia. Za to na pewno dziwić może w nim zdecydowanie większa niż w innych opracowaniach liczba założeń prawdopodobnych, zdarzeń potencjalnych i stwierdzeń bardzo ogólnikowych, opartych na relacjach świadków, a nie na badaniach.
Sam autor najpierw pisze, że prowadzone przez niego prace inwentaryzacyjne wykazały bardzo duże zagrożenie dla środowiska i dla ujęcia wody Czyżkówko, ale w chwilę potem przyznaje, że bez prac wykopaliskowych lub poszukiwawczych ze sprzętem elektronicznym niemożliwe jest określenie stanu pod powierzchnią gruntu. Ale konkluduje, że teren jest skrajnie nieprzyjazny dla środowiska.
Co więcej - w podsumowaniu m.in. dowodzi, że teren niemieckiej Tajnej Muny wymaga szczegółowego rozpoznania jako ... potencjalnie niebezpieczny, chociaż przyznaje, że dane z 10 letniego monitoringu potwierdzają zadowalającą jakość wód podziemnych na tym terenie.

Trudno w tej sytuacji oprzeć się wrażeniu, że tego typu sugestie mogą być kolejną próbą wymuszenia na "Wodociągach" sfinansowania kosztownych badań archeologicznych i zaspokojenia w pierwszej kolejności ambicji poszukiwaczy powojennych "pamiątek". Ponadto, warto też zauważyć, że za uporządkowanie terenu i jego ewentualne oczyszczenie odpowiada właściciel, czyli Lasy Państwowe.

Badania, które z wykorzystaniem piezometrów prowadzimy na terenie przylegającym do Muny od dziesięciu lat nie potwierdzają niepokoju ani autora opracowania, ani też redaktora Mąki, a zatem nieuprawnione są też sugestie, że to Wodociągi właśnie są odpowiedzialne za ewentualne rozminowanie terenu. Tego typu przedsięwzięcie musiałoby też się wiązać z kosztami, a te musiałyby spowodowałyby istotny wzrost ceny dostarczania wody mieszkańcom Bydgoszczy. W przypadku rzeczywistego zagrożenia, oczywiście, wzięlibyśmy i takie działania pod uwagę. Ale wobec braku rzetelnych dowodów takiego zagrożenia dla jakości wody i bezpieczeństwa odbiorców, nie ma powodów, by takie działania rozważać.

Warto do tego jeszcze dodać, że w roku 2000 MWiK zwróciły się zarówno do Lasów Państwowych, jak i do gminy Sicienko i do dowództwa jednostki wojskowej z prośbą o szczegółowe informacje o tym terenie. Wszystkie trzy instytucje przekazały nam informacje na piśmie, że brak jest jakichkolwiek danych na temat starej jednostki. W tej sytuacji próbowaliśmy na własną rękę określić istniejące tam warunki, żeby rozeznać skalę zagrożeń i przeciwdziałać ewentualnym zagrożeniom.

Autor:  Wojtek Mąka [ środa, 24 mar 2010, 14:56 ]
Tytuł:  Re: V-1, zakłady Luftmuna, Bydgoszcz

Nie powinienem tego pisać, ale Thure mnie zmusił :)
Żeby było jasne - cytowany wyżej tekst nigdy nie trafił do "Pomorskiej" jako sprostowanie, nie spełnia zresztą wymogów przewidzianych prawem prasowym. Zachowałem wszystkie wymagane prawem mozliwości zdobycia informacji, efekt jak podlinkowany tekst o Munie.
Wiem doskonale że "raport" powstał, poniewaz jego autorka wielokrotnie zwracała sie do mnie o pomoc, pozyskała np. bardzo dobrej jakości zdjęcia lotnicze tego terenu z 45 roku, które widziałem. Dokumentacja jest w MWiK. To wszystko z mojej strony.
Pozdr

Autor:  Maciej Kulesza [ środa, 4 maja 2011, 14:40 ]
Tytuł:  Re: Bydgoskie tropy broni "V".

W najbliższym majowym wydaniu miesięcznika "Odkrywca" pojawi się materiał zatytułowany "Na bydgoskich tropach Wunderwaffe".

Autorami tekstu są Wojciech Mąka i Maciej Kulesza.

Oto wprowadzenie.

"Odwiedzający dzisiaj poligon Heidekraut mogą czuć się zawiedzeni. Niewiele tu śladów bytności żołnierzy. Nie ma stałych obiektów, jedynie dworzec kolejowy w miejscowości Wierzchucin, od którego w las odchodziła rozebrana dziś bocznica.
Uważny obserwator w rejonie jeziora Suchom natknie się na pozostałości po "celtach fińskich" oraz wykopy po zamaskowanych pojazdach. Na terenie poligonu znaleźć także można co najmniej trzy leje po eksplozjach rakiet. Ich rozmiary wskazują na to, że pociski miały bojowe głowice. Według znanych obecnie dokumentów, z Heidekraut wystrzelono z mniejszym lub większym powodzeniem ponad 300 rakiet V-2. To o wiele więcej niż z Blizny/Heidelager i z jakiegokolwiek innego poligonu rakietowego II wojny światowej".

Poniżej okładka okładka Odkrywcy z maja 2011 roku. Zachęcam do przeczytania.

Obrazek

W czerwcowym numerze Odkrywcy kolejna część "Militarnej Bydgoszczy".

Autor:  GrapHite [ środa, 4 maja 2011, 21:44 ]
Tytuł:  Re: V-1, zakłady Luftmuna, Bydgoszcz

trzeba będzie kupic i zasiąśc do lektury

Autor:  Maciej Kulesza [ czwartek, 5 maja 2011, 13:43 ]
Tytuł:  Re: V-1, zakłady Luftmuna, Bydgoszcz

Tu wklejam link do wspomnianego powyżej materiału autorstwa Wojtka Mąki i mojego.
Ktoś znajomy w tym leju :)

http://www.mmbydgoszcz.pl/368238/2011/5 ... egory=news

Strona 2 z 8 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/