BYDZIAK 1958 pisze:
Pomijając wiadome minusy, choćby te przypomniane przez Hraba, takie pojawienie się pylonu w nieoczekiwanym miejscu, dodaje 'dostojności' całemu widokowi. Przynajmniej ja tak to odbieram.
Pomysł powstania mostu zrodził się, gdy u władzy był ówczesny prezydent Konstanty Dombrowicz. Idea nowego mostu miała być taka, aby odciążyć ruch samochodowy na rondzie bernardyńskim. Można powiedzieć, że to się udało i to jest duży plus. Jednak niewystarczająca ilość przeznaczenia pieniędzy na taką inwestycję, oraz desperacka próba utrzymania się u władzy prezydenta Dombrowicza spowodowała, że do realizacji wszedł projekt w uboższej wersji (brak chodnika, ścieżek rowerowych, brak połączenia z ul. Toruńską) czego każdy Bydgoszczanin, oraz turysta jest świadkiem. Jak każdy mieszkaniec naszego miasta wie, że Dombrowicz przegrał wybory i do władzy dostaje się prezydent Bruski, wstrzymując praktycznie większość inwestycji, które jego poprzednik chciał wprowadzić w życie, m.in aquapark. W chwili gdy trasa uniwersytecka była gotowa w 95 % każdy z nas miał możliwość przespacerować się wzdłuż mostu. Warto zauważyć, że inicjatorem powyższego wydarzenia był prezydent Bruski...
I tu rodzi się pytanie... Czy Bruski naprawdę nie wiedział, że most budowany jest w uboższej wersji czyli:
*brak chodnika
*brak ścieżek rowerowych oraz połączenia z ul Toruńską?
A jeśli wiedział to dlaczego pozwolił na realizowanie tego typu niedociągnięć?
Powyższe opisane sytuacje utwierdzają mnie w przekonaniu, że inwestycje w Bydgoszczy realizowane są na półgwizdka a ludzie , którzy rządzą miastem są niekompetentni i nie liczą się z nikim, a przed wyborami boją się o swoje stanowiska, sprzedając kiełbasę wyborczą czego powyższa opisana sytuacja jest najlepszym przykładem.
Tego typu sytuacji można wymieniać na pęczki m.in
- afera z wieżą Bismarka ( bo pan Jasiakiewicz nie umie czytać, ze zrozumieniem), oraz billboardy ze zdjęciami Kanału Bydgoskiego w miejscu które zostało zasypane...(Przypominam, że na ten pomysł znalazł się sponsor,który był gotowy postawić takie billboardy wystarczyła tylko zgoda urzędników... Jednak przy próbie uzyskania pomocy nawet radna Agnieszka Bąk nie była zainteresowana...Radnym widocznie to wadziło. Pretensje można mieć także do obecnego kustosza muzeum kanału Bydgoskiego, który obiecał pomoc, a nie kiwnął nawet palcem w tej sprawie)