Wracam do pewnej naszej 'zagadki'. Chodzi tu o widziany w głębi most, o którym tu jakiś czas temu pisaliśmy, (na pierwszym zdjęciu), który jak widać, przeżył przynajmniej rok 1939. Wtedy wychodziło tu na to, że kolejka mogła przez jakiś czas po nim jeździć, np. do papierni...
Sporo załączników już poznikało, jak np istotna mapa, która pokazywał MWS. Hrab, chyba proponował sprawdzenie śladów dymu, (może jakieś analizy by to wyłapały), pod wiaduktem przy Młyńskiej.
Temat ten, powrócił w temacie zniszczonych mostów, ale chyba tutaj jest lepsze miejsce na jego kontynuację. Poniżej wklejam dwa ostatnie wpisy z niego:
Ewing pisze:
moim zdaniem ten most przy śluzie nigdy nie był przeznaczony dla kolejki. Jak niby miała by ona tam dotrzeć? W którym miejscu przeciąć tory kolejowe biegnące po nasypie? Przecinając w standardowym miejscu trudno by było tak poprowadzić jej ślad, żeby trafiła na ten mostek. Tam jeszcze dodatkowo między Grunwaldzką, a śluzą biegł Flis i tu też potrzebny byłby dodatkowy mostek.
Nie było czasem tak, że właśnie przy budowie tych dwóch nowych przepraw po wysadzonym moście, między 39, a 41 roku kolejka została przerzucona z Wiejskiej, na Nad Torem? Nowy most celuje właśnie w tym kierunku.
jaras pisze:
Pod nasypem jest przejazd.
Jarasowi chodziło zapewne o ten wiadukt, (czerwona strzałka), a w sumie chodzi tu o ten cały szlak, z dawnym mostem, (strzałka żółta), od ul Grunwaldzkiej, do obecnej Pileckiego. To tędy prawdopodobnie, mogła być poprowadzona przez jakiś czas, 'odnoga' w kierunku papierni.