Forum Bydgoskiego Stowarzyszenia Miłośników Zabytków "BUNKIER"
https://forum.bsmz.org/

Rynarzewo
https://forum.bsmz.org/viewtopic.php?f=86&t=6239
Strona 1 z 1

Autor:  monter1951 [ niedziela, 1 gru 2013, 18:52 ]
Tytuł:  Rynarzewo

Zdjęcie pierwsze z gazety. Drugie z "Kroniki nakielskiej".
Następne z cmentarza w Rynarzewie.

Załączniki:
img461.jpg
img461.jpg [ 191.21 KiB | Przeglądany 3546 razy ]
img235-zmniejszajka_pl.jpg
img235-zmniejszajka_pl.jpg [ 89.89 KiB | Przeglądany 3546 razy ]
PB301761-zmniejszajka_pl.JPG
PB301761-zmniejszajka_pl.JPG [ 106.33 KiB | Przeglądany 3546 razy ]
PB301760-zmniejszajka_pl.JPG
PB301760-zmniejszajka_pl.JPG [ 86.26 KiB | Przeglądany 3546 razy ]
PB301758-zmniejszajka_pl.JPG
PB301758-zmniejszajka_pl.JPG [ 126.65 KiB | Przeglądany 3546 razy ]
PB301752-zmniejszajka_pl.JPG
PB301752-zmniejszajka_pl.JPG [ 122.87 KiB | Przeglądany 3546 razy ]
PB301753-zmniejszajka_pl.JPG
PB301753-zmniejszajka_pl.JPG [ 109.54 KiB | Przeglądany 3546 razy ]
PB301747-zmniejszajka_pl.JPG
PB301747-zmniejszajka_pl.JPG [ 144.05 KiB | Przeglądany 3546 razy ]
PB301756-zmniejszajka_pl.JPG
PB301756-zmniejszajka_pl.JPG [ 151.17 KiB | Przeglądany 3546 razy ]

Autor:  BYDZIAK 1958 [ czwartek, 27 gru 2018, 22:44 ]
Tytuł:  Re: Rynarzewo

Ciekawa historia z rejonu Rynarzewa i pobliskich miejscowości, dotycząca zdobycia pociągu pancernego. Jej autor, gdyby tu z nami jeszcze był, to jestem przekonany, że by ją i tu zamieścił. Oto jej całość, którą wstawił na fb.

"Krótka opowieść o pociągu pancernym spod Zamościa k.Rynarzewa. W 100-tną rocznicę Powstania Wielkopolskiego
Niedaleko od Fordonu, a jeszcze bliżej Bydgoszczy w kierunku na Poznań, znajduje się miejscowość Zamość. Tuż koło drogi krajowej stoi obelisk. Mało kto ma czas by nań zwrócić uwagę,ale czasami warto się zatrzymać i odczuć siłę historii.
Rejon operacyjny pociągu pancernego o numerze 22, skupiał się na linii łączącej Bydgoszcz-Rynarzewo- Szubin- Kcynia. Zagrażał on również linii na Inowrocław, trudno było przewidzieć gdzie zostanie użyty.
Nie wiemy ile razy P.Z. 22 patrolował linię Bydgoszcz-Szubin. Nie ma nawet informacji czy brał on udział w pierwszej bitwie o Szubin 2-8 stycznia 1919. Pierwsza wzmianka o jego użyciu dotyczy walk o to miasta w tzw. drugiej bitwie do której doszło w dniach 11-12 stycznia. Powstańcy liczyli się z pojawieniem się P.Z 22 w rejonie miasta, dlatego wyznaczono oddział kawalerii pod dowództwem wachm. Ciążyńskiego aby zerwał tory w rejonie stacji. Niestety nie udało się tego dokonać. Na szczęście dla powstańców, atak pociągu pancernego został odparty. Doszło do wymiany ognia, który nie uszkodził pociągu ale zmusił go do wycofania się z walki. Niezagrożeni powstańcy profilaktycznie przerwali tor pod Kołaczkowem.
W następnych dniach zerwano tory w rejonie Złotnik Kujawskich, oraz podpalono i zniszczono most na Noteci w okolicy Białośliwia (Szczepice). Zajęto i zabezpieczono most pod Osiekiem (Noteć)
Tylko w książce Marka Rezlera " Powstanie Wielkopolskie" znajdziemy informację (str.216) o akcji przeprowadzonej przez saperów z Poznania (z I batalionu, dow. kpt. Butler), w której zaatakowano pociąg pancerny. Autor datuje to wydarzenie na 17 stycznia 1919 roku (sic!). Jest to najwcześniejsza ze znanych da,t odnoszących się do ataku na pociąg pancerny. Trudno wnioskować, skąd autor książki wziął taką informację.
W okresie od 21 stycznia do 17 lutego 1919 roku, doszło do ciężkich walk na odcinku Łabiszyn-Kcynia. W rejonie Rynarzewa atakował IV Batalion Grenzschutzu i oddział marynarzy wspartych przez pociąg pancerny P.Z 22. Dopiero 1 lutego udało się Niemcom przekroczyć Noteć. Zajęli Rynarzewo i niedaleki Szubin.

Walki o Rynarzewo trwały w dniach 2-3 lutego. Miasto przechodziło z rąk do rąk. 5 lutego 4 kompania z Gniezna i oddział Sempińskiego z Poznania, zdobywają Rynarzewo i Zamość. Już dwa dniu później Niemcy odbijają Zamość. Nie ma danych czy zrobili to przy wsparciu pociągu pancernego.
8 lutego napływają posiłki z Poznania. Wśród nich jest dziewięciu saperów z Poznania ( batalion kpt. Butlera). Teoretycznie zadaniem tego oddziału jest wysadzenie grasującego tam pociągu pancernego, który wspiera walczące oddziały Grenzschutzu.
Walki przybierają na sile. 10 lutego Niemcy używają gazów bojowych (informacja nieprawdziwa). Granatów gazowych (raczej dymnych) miano użyć również w dniach 13,16, 17 lutego. Brak większych strat wśród ludności cywilnej, w tym niemieckiej, pozwala wątpić w tą informację.
11 lutego lokalni dowódcy w tym Grudzielski, zmienili wytyczne dla saperów i zasugerowali wysadzenie torów przed i za składem, a następnie jego zdobycie.
Tu następuje pewna rozbieżność w datach tej akcji. Zapewne nastąpiło to po 12 lutego, a więc po ostatecznym odparciu Niemców z Rynarzewa i dotarciu do torów w rejonie Zamościa. 18 lutego w związku z podpisanym układem w Trewirze walki wygasły. Jednak zakończenie działań w rejonie Rynarzewa datuje się na 17 stycznia.

Pomnik który stoi w miejscu gdzie doszło do zdobycia P.Z 22 informuje, że skład pancerny zdobyto 18 lutego.

Jednak relacje świadków temu przeczą. Relacja Wincentego Tomczaka z 1968:
"Nocą, 17 lutego spadł śnieg i wszystko przykrył. Niemcy znowu zatrzymali pociąg, skontrolowali tory, nic jednak nie zauważyli. Pociąg pojechał, nastąpił wybuch. Ja i Andrzej Hadada (kompania nekielska) staliśmy na posterunku, mieliśmy lekki karabin maszynowy - nagle słyszymy wybuch. Co więc robimy? Hadada, rok starszy ode mnie, krzyczy: - Pędzimy na pancernik! 4 km pod Rynarzewo, bo my w kilku byliśmy pod Żurczynem. Pędzimy - na skraju lasu hrabiny Potulickiej - kiedy zdyszani przybiegamy, widzimy pociąg. Już stoi. Zaczęliśmy się podkradać. Niemcy nie spodziewali się nas z tej strony - bo atak 4 kompanii gnieźnieńskiej szedł z drugiej strony, od miasteczka (gros sił polskich lokowało się właśnie w Rynarzewie). Robimy skok do tego pociągu. Ja się jeszcze trochę wstrzymywałem, bo chciałem się troszeczkę rozejrzeć, ale Hadada krzyczy - Wicuś idziemy. On był po lewej, ja pośrodku, a Ignacy Piotrowski (kompania nekielska) po prawej stronie. Jak wybiegliśmy z krzaków, to spostrzegliśmy, że Niemcy i z tej strony się ubezpieczyli. Puścili do nas serie. Ja i Piotrowski - dostaliśmy, Hadada - nie! I on pierwszy doskoczył do nasypu, do pociągu, który stał na torze. Ja, jak dostałem kulę, to przypuszczałem, że się gdzieś uderzyłem, czy coś takiego.A Hadada już drugi skok robi. Ja padłem, on dobiegł. My z Piotrowskim nie chcieliśmy być gorsi. Bo przecież Polska! Miałem ojca, który oprócz Niej niczego nie widział, też był powstańcem. Byliśmy już tak blisko, że Niemcy nie mogli ognia z karabinów maszynowych prowadzić. Słyszałem muzykę. To pociski, które odbijały się rykoszetem, tak brzęczały. Pociąg zdobyliśmy, pomimo że byłem ranny. Nadano mu imię "Danuta". Pozostał już w naszych rękach i służył w Wielkopolsce na innych odcinkach walki.
Muszę dodać, że Hadada się walnie przysłużył do zdobycia pociągu pancernego, gdyż to on właśnie pierwszy dobiegł i pierwszy spostrzegł drugi pociąg z posiłkami niemieckimi nadjeżdżający z kierunku Bydgoszczy. Otworzyliśmy do niego ogień z którego było na tle śniegu widać jak Niemcy ściągają ciężkie karabiny maszynowe. Ogień naszej trójki spotęgował się w miarę gdy nasi druhowie też w między czasie nadbiegli na skraj lasu i zasypali wyładowujących się Niemców do tego stopnia, że pociąg zawrócił z powrotem do Bydgoszczy. Pozostawiając jednego rannego na torze, który po zakończeniu akcji powiedział, że to nie był pociąg pancerny tylko zwykły z wagonów osobowych i towarowych w którym znajdowała się jedna kompania ciężkich karabinów maszynowych i część piechoty"

Wynika z tego, że P.Z 22 zdobyto wieczorem 17 lutego, a zatem nim wszedł w życie rozejm, oficjalnie obowiązujący 18 lutego 1919, od godziny 18.00 Powstańcy Wielkopolscy dokonali czynu niezwykłego. Zdobyli doskonale uzbrojony i dobrze opancerzony niemiecki pociąg. Jego załoga broniła się w pobliskim lesie, zadając atakującym niemałe straty.
Pamiętam jak mój dziadek Edward uparcie twierdził że nosił powstańcom amunicję. Miał wówczas 6 lat! Jego wuj, brat ojca Jana (czyli mój pradziadek), Edmund poległ podczas walk. Ciało ekshumowano i pochowano na kwaterze wojennej przy ulicy Kcyńskiej. Po 1945 grób został zniszczony.

Gdyby to była opowieść o Powstaniu Warszawskim, mielibyśmy dzisiaj ze trzy filmy. Niestety zryw Wielkopolan cały czas nie zasługuje na ryk syren, na zatrzymanie ruchu w całej Polsce. Przecież to jest nadal taka nasza lokalna opowieść.
Starofordoński Spichlerz Historii

Załączniki:
PZ 22.JPG
PZ 22.JPG [ 43.3 KiB | Przeglądany 2462 razy ]

Autor:  lisiogonek [ sobota, 29 gru 2018, 10:10 ]
Tytuł:  Re: Rynarzewo

Ja tu tylko taki szczegół wypatrzyłem"Szczepice koło Białośliwia" . Szczepice to pierwsza stacja za Kcynią w stronę Nakła , a w ewentualnym pobliżu Białośliwia może Szamocin co najwyżej?

Autor:  BYDZIAK 1958 [ wtorek, 1 sty 2019, 09:54 ]
Tytuł:  Re: Rynarzewo

Na tą opowieść złożyło się kilka zebranych wspomnień uczestników tamtych wydarzeń. Każdemu z nich, zapewne towarzyszyły w czasie opowiadania zapamiętane emocje. Spisujący je, również w tym momencie żyją tymi wydarzeniami i jeśli nie znają dobrze okolic i nazw pobliskich miejscowości, notują to z wiarą, że wszystko się zgadza...
Na tą chwilę już wiem, że nazwa stacji była podana za historykiem powstania Rezmerem. Widać, że on opisując to, czego wcześniej się dowiedział, nie przewidział, że nazwy miejscowości mogą być niechcący pozamieniane, czy pomylone.
Pomimo to, ta historia i tak jest bardzo ciekawa. :za

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/