Nasze forum, skupia głównie osoby interesujące się historią. Pojawiło się tu już wiele wspomnień, faktów czy opowieści, dotyczących przeszłości naszego miasta. Przeczytałem te bardzo ciekawe wspomnienia, które wzbogacają dawny obraz miasta. O 'śladzie ręki', pisaliśmy tutaj już wiele. (Dla jednych świadków był to swoisty cud, dla innych naturalny ubytek w murze)
W opowieści p.Heleny bardzo zaskoczył mnie inny 'cud', o którym ona sama mówi, że jedni to widzieli, a inni,(nie wierzący), nic nie zobaczyli. Wspomina, że było o tym głośno. Po raz kolejny żałuję, że mało kiedyś rozmawiałem z osobami z najbliższego otoczenia, świadkami czasów wojny. Gdy sami coś opowiadali, nie słuchałem uważnie.
Jednak wiem na pewno, że o tej historii 'cudu na niebie', nigdy od nikogo nie słyszałem, a i tu na forum o tym nie czytałem.
Niewątpliwie wizja pani Heleny, jak sama pisze, miała wpływ na umocnienie jej w swej wierze.
(Poniżej fragment opowiadania, w którym p. Helena wspomina wizję na niebie)