Nie tak dawno jeszcze, również i my, nagłaśnialiśmy sprawę torowiska tramwajowego na ul. Mostowej. Chodziło o pozostawienie śladu w postaci fragmentu toru, po dawnej linii tramwajowej, na remontowanym moście. Miasta szanujące swoją historię, w tym przypadku mam tu na myśli tą dotyczącą komunikacji miejskiej, dbają o zachowaniu śladu po niej, na zlikwidowanych odcinkach. Most Staromiejski z kawałkiem toru, jest teraz tego przykładem. Jestem przekonany, że podobnie było tuż po wojnie, gdy likwidowano mały fragment torowiska na ul. Warmińskiego. I choć nie wożono tam pasażerów, (lecz węgiel do starej elektrowni), pozostawiono na pamiątkę około 5-cio metrowy fragment toru na 'skręcie' przez jej bramą. Zawsze przechodząc tam, (jako dzieciak), tory jak magnes przyciągały moje spojrzenie. I pytałem o nie. I odpowiedź zawsze była ta sama, o transporcie węgla. Ale po jakimś czasie, ktoś o tym zapomniał. Tym bardziej, że nie było tam żadnej tabliczki, czy informacji o celu pozostawienia toru. Pewnie znalazł się jakiś urzędnik, który postanowił zrobić porządek. Chyba jeszcze w latach siedemdziesiątych wyciągnięto je z bruku. Zanim pojawił się asfalt, tylko nowe kostki brukowe wskazywały ślad dawnego toru. Może za jakiś czas, nadejdą bogatsze czasy dla miasta. I będzie można w takich miejscach jak to, czy np. na Lelewela-Jurasza, Grunwaldzkiej, czy Kordeckiego, powstawiać pamiątkowe fragmenty torów z konkretnymi opisami. Tak robią w innych szanujących historie miastach. Poniżej przykład z Czech. (foto z netu)
Załączniki: |
szyna.JPG [ 68.12 KiB | Przeglądany 6543 razy ]
|
|