Hrab, nie przesadzaj - do miana specjalisty jeszcze wiele mi brakuje. Prawdą jest natomiast, że razem z moimi Przyjaciółmi (aktywnymi również na tym forum) przewędrowaliśmy niemal wszystkie okopy w rejonie Bydgoszczy. Co ważniejsze, wykonaliśmy również ich dokumentację przy wsparciu GPS. Należy zaznaczyć, że dokumentacja okopów oraz innych dzieł fortyfikacji polowej ma obecnie najważniejsze znaczenie. Wobec stosowania przez leśników coraz bardziej potężnych maszyn, czego efektem jest głęboka orka i całkowita niwelacji terenu po wycince lasów, daje się zauważyć zastraszający w swoim tempie proces niszczenia okopów. Za ok. 20 - 30 lat doprowadzi on do całkowitego zasypania wszytskich okopów. Apeluję więc do przeprowadzenia kompleksowej dokumentacji, póki mamy jeszcze na to czas. A teraz garść podstawowych informacji na temat niemieckich fortyfikacji polowych w rejonie Bydgoszczy z końcowego okresu II Wojny Światowej. Jesienią 1944 roku, w obliczu narastającej przewagi Armii Czerwonej na froncie wschodnim oraz wynikającego stąd zagrożenia dla terenów stanowiących rdzeń Rzeszy, dowództwo niemieckie postanowiło wzmocnić swoją obronę rozbudowaną siecią fortyfikacji polowych. Jedna z pozycji obejmowała przedpola Bydgoszczy, ciągnąć się od Miasteczka Krajeńskiego, położonego w odległości 20 km na wschód od Piły, do Suchatówki, znajdującej się 15 km na południowy zachód od Torunia, gdzie łączyła się z zewnętrznym pierścieniem obrony tego miasta. Na skrzydłach znajdowały się silnie ufortyfikowane i uznane za twierdze Piła i Toruń. Pozycja miała długość około 80 km, do jej budowy zaangażowano wszelkie nadwyżki siły roboczej, głównie pracowników przymusowych, jeńców wojennych, pracowników bydgoskich zakładów pracy, których oddelegowywano w określonych dniach tygodnia, jak również członków miejscowej Hitlerjungend. Ostatecznie wybudowano dwa ciągi umocnień: zewnętrzny i wewnętrzny. Zewnętrzna linia obronna, najbardziej rozbudowana i w pełni zdatna do walki, ciągnęła się od Suchatówki pod Toruniem do Nakła nad Notecią. Koncepcja obrony opierała się tu na silnie rozbudowanych węzłach obronnych, ryglujących drogi o strategicznym znaczeniu, połączonych ciągłą linią okopów oraz miejscami rowem przeciwpancernym. Pierwszy rygiel umiejscowiono w rejonie Suchatówki, wzdłuż drogi i linii kolejowej Toruń – Inowrocław. Wybudowano tu jeden żelbetowy schron dla drużyny piechoty sprzężony z pojedynczym schronem typu Ringstand 58 (popularnie nazywanym ,,Tobrukiem”) oraz dwa analogiczne, pojedyncze żelbetowe schrony bojowe typu ,,Tobruk” . Uzupełnieniem schronów był rów przeciwpancerny, o szerokości 5 i głębokości 3 m oraz rozbudowany system okopów, rowów dobiegowych i stanowisk broni maszynowej. Drugi, równie silny rygiel wzniesiono w Nowej Wsi Wielkiej, przy ważnej drodze oraz magistrali kolejowej Inowrocław – Bydgoszcz. Rdzeń systemu stanowiło kilka (4 - 5 ?) schronów drewniano – ziemnych, rozmieszczonych w kompleksie leśnym na południe od wsi. Schrony łączyła sieć okopów i rowów dobiegowych, na przedpolu rozmieszczono zasieki z drutu kolczastego i zapory przeciwpancerne, tzw. zęby trytona. Na zapleczu wybudowano ciągły rów przeciwpancerny, w miejscu skrzyżowania z drogą dodatkowo zabezpieczony żelbetowymi zaporami. Pomiędzy węzłami obronnymi w Suchatówce i Nowej wsi Wielkiej ciąg umocnień oparto o naturalne przeszkody, w postaci lasów, cieków wodnych i terenów podmokłych. Wykonano tu okop o pełnym przekroju, z reguły w jednym rzucie, wzmocniony co 100 m stanowiskami broni maszynowej i sporadycznie pojedynczymi schronami drewniano-zemnymi. Okop przebiegał na krawędzi lasu, a podejścia bronił kanał Zielona Struga oraz bagna. Zachodnią część pozycji oparto na korycie Noteci i jej rozlewiskach, z silnymi węzłami obronnymi w Zamościu koło Rynarzewa i Nakle. Rygiel w Zamościu blokował drogę i linię kolejową Szubin – Bydgoszcz. W jego skład wchodziły 2 żelbetowe schrony bojowe z zewnętrznymi stanowiskami broni maszynowej oraz umiejscowione nieco dalej w lesie trzy schrony drewniano – ziemne. Tak jak poprzednio, schrony uzupełniała sieć okopów i rowów dobiegowych. Ostatni z rygli stanowiło Nakło, które ze względu na położenie jak również dużą liczbę murowanych budynków, nadawało się zorganizowania skutecznej obrony. Pomiędzy ryglami w Zamościu i Nakle rozpościerał się rozbudowany system umocnień polowych. Ze względu na znaczną odległość Noteci od krawędzi lasu, pierwszą linię okopów wykonano na terenach otwartych, wzdłuż drogi Zamość - Tur - Występ. Druga linia biegła już w lasach, na wysokości miejscowości Murowaniec – Głęboczek. Centralną część zewnętrznej linii obronnej, od Nowej Wsi Wielkiej do Zamościa, ze względu na podmokły, zabagniony teren, poprzecinany licznymi kanałami i rowami melioracyjnymi, postanowiono ufortyfikować na końcu. Pomiary geodezyjne oraz pierwsze prace budowlane trwały tu niemal do 20 stycznia 1945 roku. Z powodu braku umocnień polowych, obrona opierała się tutaj na izolowanych, pojedynczych punktach oporu. Druga, nie w pełni ukończona, wewnętrzna linia obrony Bydgoszczy znajdowała się w lasach, tuż za południowymi rogatkami miasta. Ze względu na prowadzono tuż po wojnie prace niwelacyjne jej przebieg jest trudny do odtworzenia, niewielkie pozostałości zachowały się tylko w rejonie obecnego Dworca Lotniczego oraz potoku Flis.
_________________ ,,Powiedziałem im również, aby nie pracowali w firmach produkujących narzędzia mordu i żeby wyrażali pogardę dla ludzi, którzy myślą, że takie narzędzia są nam potrzebne" - Kurt Vonnegut, Rzeźnia numer pięć
|