Wybudowany na początku XX wieku dla ówczesnych pracowników tartaku, który mieścił się na terenie obecnej zajezdni tramwajowej. W tym „familoku” jeszcze do ubiegłego roku mieszkał mój serdeczny kolega Krzysztof. Dopiero dobrych kilka lat temu skanalizował sobie mieszkanie. Prawdopodobnie jeszcze teraz na podwórku znajdują się tzw. wychodki pamiętające tak, tak... początek XX wieku. Jeszcze na przełomie lat 70/80 XX wieku mieszkańcy nie posiadali łazienek, tylko myli się za zasłonkami w miskach. M.in. tutaj po wojnie zmuszono do zamieszkania ludzi z 3 kategorią narodowościową. Pamiętam jak kolegę Krzysztofa poznałem mając 12 lat, w 1979 roku. Przyjeżdżał do swojej babci na wakacje, na osiedle Błonie. Zaprzyjaźniliśmy się ze sobą. Pod koniec wakacji 1979 roku pierwszy raz wysiadłem z tramwaju nr 6 przy Toruńskiej 278. Wszedłem na podwórko domu z czerwonej cegły i poszedłem w kierunku najbliższej klatki schodowej. Poszukałem spisu lokatorów i... przeżyłem, jak na swój młody wiek, szok. Na liście były same niemiecko brzmiące nazwiska i tylko wśród nich wyróżniało się jedno rdzennie polskie
To było nazwisko mojego kolegi. Jego rodzice zamieszkali tam w połowie lat 70-tych. O tych klimatach i tamtejszych ludziach można jeszcze dużo, dużo mówić...
-- poniedziałek, 13 gru 2010, 01:40 --
A propos na tej ścianie od strony wschodniej domu gdzie wisi reklama graliśmy wtedy w koszykówkę (był zawieszony kosz) i w piłkę nożną (była narysowana kredą bramka).