Mięsa musisz poszukać za rogiem, a dokładnie w „Twoim” budynku – o którym była mowa tutaj:
viewtopic.php?f=90&t=2234&p=24902#p24902 .
Pod koniec lat 50-tych XIX wieku, na tej parceli funkcjonował rzeźnik, szewc, kupiec wyrobów metalowych i piekarz - który był właścicielem całości.
Szewc , rzeźnik i handlarz mieszkali na miejscu, a piekarz (właściciel) – Ignacy Wakarecy, wynajmował mieszkanie w kamienicy przy Długiej, którą w niedługim czasie zakupił.
Po paru latach pojawili się na scenie kolejni członkowie tej rodziny – najprawdopodobniej synowie. Jeden z nich – Juliusz, również piekarz, mieszkał jakiś czas na Podwalu
(wszystko wskazuje na to że, funkcjonowała tam piekarnia).
Drugi F.(?) otworzył własny sklep również przy Długiej, (inny adres) najpierw Salon Mód, później, artykuły domowe.
Senior Ignacy stał się rencistą i sprzedał dom na Długiej, Juliusz zrezygnował z bycia piekarzem i dołączył do handlu.
Interesy musiały iść kiepsko, bo w krótkim czasie Podwale przejął Franke, a słuch po Wakarecy -ch zaginął.
Wracając do mięsa
Najbardziej stabilną postacią był tam rzeźnik (taki rezydent). Funkcjonował jeszcze ze dwa lata za rządów C.A. Franke.
Nazywał się Abraham Henoch, co sugeruje że towar który oferował na Jatkach był, pewnikiem, koszerny.