"...Pomnik wiele lat temu przeszedł delikatny lifting i został pomalowany. Żołnierz stracił znaki przynależności do Armii Czerwonej - stał się bezosobowym symbolem trudu żołnierskiego.
Monument, podobnie jak umocnienia obronne MRU stał się atrakcją turystyczną miejscowości. W okresie letnim często można było zobaczyć turystów fotografujących się na tle żołnierza. Niektórzy nawet włazili na pomnik i tak się na pamiątkę kazali fotografować. Społeczność lokalna po długiej dyskusji i wielu różnych kontrowersjach zaakceptowała pomnik, który stał się rozpoznawalnym w całym kraju elementem miejscowości.
Faktem jest, że kilka lat temu znalazło się kilku, tzw. "prawdziwych patriotów" (nazwisk nie wymieniam, ale mieszkańcy Kęszycy Leśnej wiedzą doskonale o kogo chodzi), którzy chcieli pomnik zburzyć, ale na szczęście rozsądek zwyciężył. Mieszkańcy wspólnie obronili pomnik i stoi on dzięki nim do dzisiaj.
We wrześniu 2014 roku Urząd Miejski podpisał umowę na roboty budowlane z firmą TOMBUD Paweł Jeziorski z siedzibą w Międzyrzeczu, która za łączną kwotę 50. 000 zł miała wykonać rewitalizację terenu wokół pomnika. W ramach zawartej umowy firma wymieniła dotychczasową nawierzchnię z płytek betonowych, które były już w opłakanym stanie na kostkę kamienną. Ponadto wykonane zostały prace naprawcze pomnika w ramach, których uzupełniono pęknięcia i ubytki, a także cały pomnik pomalowano. Trzeba przyznać, że efekt jest bardzo dobry i całość otoczenia prezentuje się bardzo dobrze.
Niestety w naszym pięknym kraju jest tak, że jedni się starają coś zrobić i przejawiają inicjatywę twórczą, a inni... Często te działania wspierane są przez władze samorządowe i na te cele wydatkowane są nasze wspólne pieniądze. Dzięki takiej współpracy mamy pozytywne efekty i to warto chwalić. Zacząłem słowem "niestety" nieprzypadkowo. Jak wspomniałem jedni się starają inni wznosząc się na szczyty swoich możliwości intelektualnych potrafią tylko niszczyć i dewastować. Tak też się stało ze wspomnianym pomnikiem żołnierza w Kęszycy Leśnej, który został w nocy z 11 na 12 listopada br. pochlapany w bezmyślny sposób czerwoną farbą...."
|
