Forum Bydgoskiego Stowarzyszenia Miłośników Zabytków "BUNKIER"

Graphite miałbyś może chwilkę aby nakreślić na mapce z google maps trasę którą jechaliście?

coś takiego mi wyszło...
ja osobiście kończyłem na otrze regatowym, a inni śmigali np Toruńską albo Hutniczą (Chemiczną)

_________________
"Czekając na idealny moment, możesz nigdy nie rozpocząć dzieła. Zaczynaj już! Zaczynaj tam, gdzie jesteś i jako ten, kim jesteś" - H. Jackson Brown

Zdjęcia z rajdu http://picasaweb.google.com/v4beri/PodPOtemDAG#

_________________
rowerowanie.com

Do domu dotarłem o 18:00, ostatni etap ( z miejsca gdzie odbił Graphite z jeszcze jednym z kolegów) rozpoczęliśmy w 3, niestety koledzy dość szybko zostawili mnie w tyle, znaczy czas wyremontować moją starą kobyłkę, albo zmienić jeźdźca

Dziękuję wszystkim za współudział w tej wspaniałej imprezie, a Graphite'owi zwłaszcza za błotko na dojeździe do Wisły.
I oczywiście pewnej koleżance (niestety nie pamiętam imienia) za wspaniałe ciasto, które podniosło morale i dzięki któremu starczyło nam sił na powrót do domów.

Nie można też nie wspomnieć o WSPANIAŁEJ pracy jaką wykonał kol. Jarosław Butkiewicz opowiadając nam historię D.A.G.
Kłaniam się przed jego wiedzą.

Dzięki za rozrysowanie trasy. Większość wiadomo prowadzi lasami , jechaliście jakąś drogą? Czy wzdłuż tego płotu jest jakaś dróżka? Te schrony co są na fotkach to te za wiaduktem koło Emilianowa?

Dziękuję za uznanie. Cieszę się, że mogłem uczestniczyć w wycieczce i że mogłem podzielić się informacjami, które przez wiele lat zbieram na temat bydgoskiego D.A.G.




W większości trasa prowadzi leśnymi ścieżkami. Najdłuższy przejazd drogą to przedłużenie ul. Dąbrowa(betonówka) jest to odcinek mniej więcej północ-południe przy zachodniej części ogrodzenia. Po skręcie w lewo jedziemy na wschód leśną drogą, której nawierzchnia jest utwardzona. Potem jechaliśmy kawałek obwodnicą i skręciliśmy w lewo znowu na betonówkę do Leśniczówki Żółwin. Kawałek lasem i niewielki odcinek ul. Nowotoruńską. Łęgowo to już asfalt i kostka brukowa.

Schrony na fotkach są właśnie z Emilianowa. Zanim tam dotarliśmy zwiedzaliśmy jeszcze schrony na Kapuściskach i Glinkach. W Łęgnowie niestety jeden schron jest zasypany a dwa pozostałe mają zamurowane wejścia.