Robert Grochowski pisze:
Podczas ostatniej reformy administracyjnej Toruń rękami i nogami bronił się przed włączeniem do woj. Kujawsko - Pomorskiego. Znaczenie bliżej było
im podobno do Gdańska. Nie doszło wówczas do żadnego porozumienia między Bydgoszczą i Toruniem. To sejm zdecydował, o przyłączeniu do nowego województwa dawnego woj. toruńskiego.
Hmmm...
Orłem w historii najnowszej zapewne nie jestem, nie wiem/ nie pamiętam już co wtedy się dokładnie działo - ale na podstawie rozmów ze zwykłymi ludźmi z Torunia wyciągnąłem takie wnioski
Natomiast pamiętam że przed najważniejszymi rozstrzygnięciami tamtej reformy były wygłaszane opinie przeciwne powstaniu naszego województwa. Argumentowano wówczas że lepiej będzie gdy powstanie kilka bardzo dużych województw. Z punktu widzenia zwykłego obywatela miało to być praktycznie nieodczuwalne że stolica województwa będzie znajdować się kilkadziesiąt (a może nawet ponad 100) kilometrów - bowiem większość istotnych spraw załatwia się na poziomie gminy bądź powiatu. Z perspektywy blisko 15 lat wstecz wydaje się mi że nasze województwo powstało niejako "rzutem na taśmę", dzięki jakimś porozumieniom na poziomie sejmu . Nam tu - mieszkańcom gminy Nakło n/Not. (wtedy mieszkałem w granicach obecnego powiatu nakielskiego) wydawało się w większości że z dwojga złego lepiej będzie gdy włączą nas w granice woj. wielkopolskiego niż pomorskiego. A dlaczego? Panowała wówczas powszechna opinia że Gdańsk to "stolica Solidarności" i będzie mógł skutecznie rozwijać się kosztem innych miast. Jakby było naprawdę się nie dowiemy - powstało nasze kujawsko-pomorskie
Inna sprawa że słyszałem gdzieś opinie że w przyszłej reformie administracji ma być ograniczona liczba województw i chyba także powiatów...