Forum Bydgoskiego Stowarzyszenia Miłośników Zabytków "BUNKIER"

Uwaga!
W sąsiednim budynku biurowcu pojawiła sie informacja na kartce, że w poniedziałek zaczyna sie rozbiórka budynku "cegielni" !
Aktualnie prowadzone są procedury (wojewódzki konserwator zabytków, miejski konserwator zabytków) by obiekt został wpisany do rejestru zabytków.
Niestety wygląda na to, że firma budowlana chcę wyburzyć jak najszybciej by zdążyć przed wpisaniem do rejestru!

_________________
"Czekając na idealny moment, możesz nigdy nie rozpocząć dzieła. Zaczynaj już! Zaczynaj tam, gdzie jesteś i jako ten, kim jesteś" - H. Jackson Brown

Z tego co widziałem w BIP to deweloper ma pozwolenie na rozbiórkę, stąd pewnie pośpiech.




Chyba chodzi o ceglaną ścianę, która nie pozwala wejść dalej.

_________________
opuszczonebydgoszcz.blogspot.com

Oto wspomniany wcześniej artykuł z experssu bydgoskiego z 10.11.2017.

Jeśli to prawda to pokazuje to wyjątkową obłudę firmy "Budlex". Wbrew informacjom prasowym, cytowanym powyżej, gdzie Marcysiak powołuje się na rozmowy z inwestorem i ten "po uzgodnieniach na pewno tego nie zrobi". Zastanawiam się czy niszczenie obiektu, który nie jest wpisany do rejestru zabytków, ale o którym wiadomo, że może zostać tam wpisany też może podlegać przepisom ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami...



Masz na myśli zamurowane wejście do środka? Jeszcze 10 dni temu (czyli już po wypowiedzi do artykułu, który był powyżej cytowany (!) można było spokojnie wejść do środka.

Nie, mam na myśli ścianę w tunelu, za nią chyba jest jego dalsza część. Tu ją widać:

_________________
opuszczonebydgoszcz.blogspot.com

Wybaczcie kiepską jakość zdjęć, ale w listopadzie trudno wstrzelić się przy ładnej pogodzie. W dodatku w tak pochmurnym dniu. Zdjęcia robiłem już 2 tygodnie temu i nie powielam widoków ze środka, natomiast już wówczas wyburzenie obiektu planowane było szybko

W piątek rano dostaliśmy zapewnienie od Miejskiego Konserwatora Zabytków, dają prewencyjne wstrzymanie prac z art. 46 . 1 ustawy o ochronie zabytków i przekazują materiały przygotowane przez p. Grochowskiego (domyślam się, że chodzi o Roberta Grochowskiego) do Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków celu wszczęcia postępowania, jeśli tak zadecyduje.

Oto zdjęcie informacji umieszczonej na drzwiach budynku obok cegielni:

_________________
=> https://sites.google.com/site/zapomnieni/home

Gdy oglądam ostatnie zdjęcia, przypomina mi się cegielnia w Ostromecku, a właśsciwie na Mozgowinie. W środku był identyczny piec. Później istniało tam Kółko Rolnicze, a teraz Wytwórnia Wody "Ostromecko".

Nic chyba nie burzą, maszyn też nie widać.

_________________
opuszczonebydgoszcz.blogspot.com

Inwestor dostał nakaz wstrzymania wyburzenia. Teraz sprawa trafiła do Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków i od jego decyzji zależy dalszy los budynku.

Szkoda że nie widzą co piszemy na naszym forum

Piszą:
O sprawie zabytkowego pieca w magazynie przy ul. Chodkiewicza 13 poinformowali nas czytelnicy.

Na forum pierwszy wpis umieściliśmy 30.10.2017.

_________________
"Czekając na idealny moment, możesz nigdy nie rozpocząć dzieła. Zaczynaj już! Zaczynaj tam, gdzie jesteś i jako ten, kim jesteś" - H. Jackson Brown

Paweł, czy to istotne? Ważne, że jest zainteresowanie tą sprawą

Nie twórzmy teraz teorii spiskowych tylko zróbmy wszystko, żeby określić wartość historyczną tego budynku i go zachować

Dziękuję wszystkim Koleżankom i Kolegom z Forum za ,,odkrycie" pieca i walkę o jego zachowanie. Cztery dni spędziłem w czeluściach budynku i tyleż samo w archiwum. Mogę więc powiedzieć, że to bardzo wartościowy obiekt. Nie unikat, ale bez wątpienia godny zachowania. Wstawiam jeden z licznych planów sytuacyjnych oraz jedyną znaną mi rycinę cegielni ,,Grodztwo" Carla Hempela (w lewym górnym rogu). Warto zwrócić uwagę, że komin pieca znajdował się na zewnątrz budynku, w odległości 3,0 m od północnego szczytu. Opis do planu:
1 - budynek pieca kręgowego systemu Hoffmanna
2 - suszarnia (szopa). W okresie międzywojennym oznaczona jako III
3 - suszarnia (szopa). W okresie międzywojennym oznaczona jako IV
4 - suszarnia (szopa). W okresie międzywojennym oznaczona jako V
5 - komin pieca kręgowego (wolnostojący)
6 - suszarnia (szopa)
7 - suszarnia (szopa)
8 - suszarnia (szopa)
9 - suszarnia (szopa)
10 - suszarnia (szopa). W okresie międzywojennym oznaczona jako II
11 - stajnia
12 - budynek maszyny parowej
13 - suszarnia (szopa). W okresie międzywojennym oznaczona jako I
14 - murowana wozownia
15 - składnica materiałów budowlanych

_________________
,,Powiedziałem im również, aby nie pracowali w firmach produkujących narzędzia mordu i żeby wyrażali pogardę dla ludzi, którzy myślą, że takie narzędzia są nam potrzebne" - Kurt Vonnegut, Rzeźnia numer pięć

Jakoś ta informacja mnie do końca nie uspokaja... Ale chwała tym, którym udało się bić na alarm! Choć nasuwa mi się taka smutna refleksja: Dlaczego to amatorzy, pasjonaci i inni "wariaci" muszą społecznie wyszukiwać informacje, chuchać i dmuchać by ratować nasze dziedzictwo? A gdzie w tym czasie są służby do tego powołane i utrzymywane z naszych podatków? Nie wiedzą, nie chcą wiedzieć czy udają, że nie wiedzą, gdzie są obiekty wartościowe? Ileż to już "perełek" potraciliśmy bo ktoś "nie wiedział", że obiekt ma wartość historyczną czy jest ostatnim albo najlepiej zachowanym tego typu obiektem?! Rozumiem, że nie na wszystko są dokumenty, że nie wszystkiego są w stanie przypilnować czy też zwyczajnie o czymś wiedzieć. Ale coś dużo takich zdarzeń mamy w ostatnich latach Zastanawiam się czy kolejne pokolenia nam wybaczą, że nie zachowaliśmy tylu budynków, które zachować należało...
Zaś przerzucenie odpowiedzialności na wojewódzkiego konserwatora nie kończy sprawy. Trzeba nadal trzymać rękę na pulsie, ale jest jednak krokiem we właściwym kierunku.

Podpisuję się pod tymi słowami.
I pytam. Czy po upłynięciu półtora miesiąca, stowarzyszenie na pewno trzyma rękę na pulsie?

Żeby to było takie proste
Pomimo wysłanego wniosku i przypomnień w tym temacie do WKZ do dnia dzisiejszego zero odpowiedzi od nich ...
Wygląda tak jakby chcieli wszystko załatwić po cichu - a wtenczas wiadomo w jakim kierunku to pójdzie

W dniu dzisiejszym otrzymaliśmy mailem pismo (datowane na 5 grudnia), w którym WKZ twierdzi, że nasz wniosek mailowy wysłany w dniu 8 grudnia nie dotarł do Delegatury w Bydgoszczy. Pismo jest odpowiedzią na ponaglenie wysłane w dniu 22 grudnia i zawiera informację, że jeśli chcemy być stroną w postępowaniu to musimy złożyć wniosek w formie pisemnej (z oryginalnym podpisem) z załączonym statutem Stowarzyszenia. Wniosek taki (bez statutu, który jest dostępny na naszej stronie) został wysłany w dniu 22 grudnia i doręczony w dniu 27 do Delegatury w Bydgoszczy

Jak widać z biurokracją i bałaganem w urzędach trudno walczyć
Nie poddajemy się jednak i działamy dalej

Jednocześnie mamy prośbę do wszystkich użytkowników forum, aby pomogli nam zainteresować tym tematem kogo się tylko da, wysyłając maile do Rady Miasta, Prezydenta Miasta, bezpośrednio do Radnych i Posłów z naszego Regionu.
Bez tego obawiam się, że wszystko zostanie zamiecione pod dywan i wygra siła pieniądza.

Trochę szkoda, że rezygnujecie ze starań o dopuszczenie stowarzyszenia do udziału w postępowaniu na prawach strony.
Dostęp do akt sprawy dałby możliwość dokonania samodzielnej oceny jakości postępowania i prowadzenia merytorycznej dyskusji w sprawie treści decyzji ostatecznej (obawiam się, że tej z czarnego scenariusza) urzędu, która w niedalekiej przyszłości zostanie wydana.