Nie wiem, jakie są Wasze wczorajsze doświadczenia, ale uważam, że organizacja była fatalna. I winę ponosi ponoć policja, a nie służby miejskie. Sam doświadczyłem tego, że wywalano ludzi z autobusów i kazano czekać w burzy godzinę na przystankach na koniec wyścigu. Miałem tego pecha, że w trakcie wyścigu musiałem dostać się z Leśnego na Fordon. Wsiadłem w 65, aby szybko przed kolarzami przebić się przez Wyszyńskiego bo jak tam rozpoczęłyby się 3 kółka to w ogóle ugrząsłbym na dobre.
Autobus dojechał do Wyścigowej, a tam pracownicy ZDMiKP wyprosili ludzi z pojazdu. Autobus miał wracać na Leśne (Po co? Jak Wyszyńskiego też zamknięta! Autobus miał dojechać do Ronda Fordońskiego i znów wracać?!). Pusty autobus zawrócił przez stację benzynową, a ludzie zostali na chodniku. I pracownik Zarządu nie przyjmował żadnych argumentów pomimo, że już wówczas od dwojga znajomych miałem informację o 3-centymetrowym gradzie z obu stron Bydgoszczy mówiąc, że wypraszanie ludzi z autobusów to decyzja policji i oni muszą ją wykonać. Tak samo zatrzymano 70 i 74. Ludzie się wściekali, więc gość z ZDMiKP zaproponował ludziom aby... poszli pieszo. Po chwili jednak okazało się, że 69 może jechać dalej. Przy czym gość zaznaczył, że pojedzie jako jedyny "na próbę". Bez problemu przejechał południową jezdnią Fordońskiej (kolarze mieli jechać przecież północną). Wysiadłem koło głuchych, aby przesiąść się na 81, a ze mną więcej ludzi, którzy chcieli się dostać na Stary Fordon. W międzyczasie rozszalały się 2 burze z dwóch stron, a ja siedzę na przystanku pośrodku lasu
W końcu zanim przyjechał 81 przyjechały 2 autobusy... 65 jeden za drugim jadąc zupełnie nie po swojej trasie.
Rozumiem, że jest wyścig i będą problemy, ale nie można ludzi w taką pogodę wyrzucać z autobusów mówiąc, że będą sobie stali w burzy i na deszczu przez godzinę (taka wersja pierwotnie z ust pracownika ZDMiKP padła). Poza tym w gazetach pojawiała się informacja, że autobusy będą opóźnione, a nie o tym, że pasażerowie będą wypraszani.
A wystarczyłoby aby zamiast robić puste kółka donikąd autobus zaczekał z ludźmi w środku na odblokowanie ulic...
Jak dla mnie to dziękuję więcej za taką "promocję" za pół miliona, gdy nawet kolarze nocowali poza Bydgoszczą. Przecież żaden kibic nie przyjedzie specjalnie do Bydgoszczy. A ujęcia w telewizji fatalne. Chyba nawet bryły bazyliki nie zaprezentowano. Owszem, ładnie wyglądał most, ale nikt ze względu na niego nie zdecyduje się na przyjazd. I jeszcze tekst komentatorów, gdy wyścig jechał po Powstańców Wlkp., że kolarze poruszają się po ścisłym centrum Bydgoszczy. I w tym samym momencie ujęcie lotnicze na instytut ziemniaka. Wyszło na to, że zaraz obok starówki mamy pola uprawne... I te odrapane kamieniczki na Jagiellońskiej albo płonący wieżowiec...
A wystarczyło jedną kamerę ustawić na Rondzie Ossolińskich i pokazać przejazd na tle bazyliki od frontu. Drugą tak samo na pl. Weyssenhoffa i ujęcie na gmach UKW.
Cieszmy się z jednego. Że wczoraj była niedziela bo jakbyśmy zafundowali sobie ten koszmar w dzień powszedni